Avia rozpoczyna dziś rundę rewanżową. Jej rywalem będzie beniaminek z Ostrołęki. Gospodarzy interesuje tylko zwycięstwo, najlepiej za trzy punkty. Początek spotkania w hali przy ul. Fabrycznej o godz. 18.
Mijający tydzień obfitował w ważne wydarzenia w klubie. Najpierw "żółto-niebiescy” doznali ósmej porażki w lidze, ulegając 0:3 na wyjeździe Energetykowi Jaworzno. Potem doszło do lekkiego tąpnięcia na stanowisku trenerskim. Prowadzący zespół Krzysztof Lemieszek oddał się do dyspozycji zarządu. Władze klubu postanowiły, że szkoleniowiec nadal prowadzi zespół. Związany od wielu lat z drużyną trener ma pokierować poczynaniami siatkarzy w dzisiejszym spotkaniu oraz podczas środowej wyprawy do Spały.
Zawodnicy przystąpią do potyczki z Pekpolem ze świadomością zmniejszonych poborów. To efekt wprowadzenia w życie założeń ultimatum. – Jak widać różnie taka motywacja działa na zespół. Przed rokiem pomogło, bo w końcu zaskoczyliśmy i zaczęliśmy wygrywać – wspomina Jakub Guz, kapitan zespołu. – Teraz mamy odwrotny skutek.
Dla miejscowych to już naprawdę ostatni dzwonek, aby zacząć zbierać punkty. W przeciwnym razie trudno będzie awansować do fazy play-off. Nikt jednak w Avii nie bierze jeszcze pod uwagę czarnego scenariusza. – To już ostatnia szansa na odrobienie strat – przekonuje Guz.
– Jeśli nie wygramy z Ostrołęką i w Spale, możemy już nie mieć możliwości wskoczyć do ósemki. Musimy zapomnieć o tym, co się dzieje wokół nas i skoncentrować wyłącznie na najbliższych rywalach. Chcemy zwycięstwem pożegnać stary rok – kończy.
Komentarze