Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Boisko GKS Dąbrowica może nie zostać przygotowane na inaugurację ligi

Ostatnie sparingi przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych pokazały, że czołówka jeszcze nie jest gotowa do rundy rewanżowej. Lider rozgrywek, Ruch Ryki zaledwie zremisował 3:3 z Mazowszem Stężyca.
Boisko GKS Dąbrowica może nie zostać przygotowane na inaugurację ligi
(Jacek Świerczyński)
– Nie jestem zadowolony z tego spotkania. Nasze poczynania determinowało małe boisko, ale to nie może nas usprawiedliwiać. W pierwszej kolejce gramy na wyjeździe ze Sławinem Lublin, który również dysponuje wąską murawą. Mieliśmy grać wyżej i bardziej agresywnie, a tymczasem strąciliśmy bramki po naszych błędach. Brakuje nam świeżości, bo mieliśmy bardzo intensywne przygotowania. Chcemy grać w każdym meczu o zwycięstwo. Zobaczymy, co przyniesie to nam na koniec sezonu – powiedział Paweł Warda, trener Ruchu. Dla jego zespołu bramki wczoraj strzelali Tomasz Sikora, Wojciech Kępka i Piotr Mądry. Z kolei dla Mazowsza trafienia zaliczyli Wojciech Kłak, Rafał Chrząszcz i Sławomir Stachurski. Słabo zaprezentowali się także Czarni Dęblin, którzy przegrali 0:6 z Unią Bełżyce. W składzie zespołu Janusza Kozickiego pojawili się nowi gracze Radosław Kuna (Żyrzyniak Żyrzyn) oraz Filip Szczypa i Jakub Cerek (obaj Wisła Puławy). Zadowoleni nie mogą być również fani GKS Dąbrowica. Zespół, który jesienią był rewelacją okręgówki, przegrał 0:2 z Sokołem Konopnica. – Tak nie można grać. Moim podopiecznym poprzewracało się w głowach. Na boisku trzeba biegać, a my graliśmy na chodzonego – powiedział Tomasz Brzozowski. Jego podopieczni prawdopodobnie zainaugurują rozgrywki tydzień później. – Nasze boisko to bajoro. Nie wierzę, że uda nam się doprowadzić murawę do stanu używalności na mecz z Mazowszem – przyznał Brzozowski. Powodów do zmartwień nie ma jedynie Michał Kuś z Opolanina Opole Lubelskie. Piłkarze wicelidera ligi wygrali 3:2 z Wilkami Wilków, a gole zdobywali Wojciech Sawicki i Bartosz Kawałek – Powódź zostawiła ślad na boisku w Wilkowie, więc warunki do gry były bardzo trudne. Mimo to potrafiliśmy sobie poradzić z ciężką murawą i trudnym rywalem – dodał szkoleniowiec Opolanina.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama