Praca w Straży Granicznej. Rusza nabór, 13 osób na miejsce
W drugiej połowie grudnia Nadbużański Oddział Straży Granicznej rozpocznie nową rekrutację. Do obsadzenia jest około 60 etatów. W poprzednich naborach o jedno miejsce walczyło kilkunastu chętnych
- 02.12.2014 06:30

NOSG to jeden z największych pracodawców w regionie. Zatrudnia około 2 tys. mundurowych i pół tysiąca pracowników cywilnych. Tylko w tym roku NOSG przyjął ponad 3 tys. podań o pracę, z czego 220 zostało rozpatrzonych pozytywnie. Oznacza to, że o jeden etat w oddziale ubiega się 13 osób.
- Osoby zainteresowane służbą w Straży Granicznej muszą mieć obywatelstwo wyłącznie polskie, a w dniu przyjęcia do pracy nie mogą mieć więcej niż 35 lat - mówi plut. SG Anna Koszałko-Słomiany z Referatu Prasowego NOSG. - Wymagana jest też nieposzlakowana opinia, niekaralność, zdolność pełnego korzystania z praw publicznych, co najmniej średnie wykształcenie oraz fizyczna i psychiczna zdolność do pełnienia służby.
Postępowanie kwalifikacyjne rozpoczyna się od rozmowy wstępnej. Potem są badania psychofizyczne, testy sprawnościowe i badania lekarskie. Jednocześnie pogranicznicy będą sprawdzać, czy kandydat może mieć dostęp do tajemnicy służbowej i państwowej. Na tym nie koniec. Drugi etap rekrutacji (prowadzony w jednym z ośrodków szkoleniowych Straży Granicznej) obejmuje testy z wiedzy ogólnej, kolejne sprawdziany sprawności fizycznej i znajomości języka obcego. Kandydaci muszą się też poddać badaniu na wykrywaczu kłamstw.
- Nie było łatwo. Myślę, że pomogło mi zamiłowanie do sportu i niezła znajomość angielskiego - przyznaje funkcjonariusz SG, dziś w stopniu podoficera. - Mundur zawsze kojarzył mi się z prestiżem i stabilizacją, ale nie zdawałem sobie sprawy z uciążliwości. Nie wszyscy to wytrzymują.
W Straży Granicznej, podobnie jak w policji, bez względu na wykształcenie trzeba mozolnie pokonywać kolejne szczeble kariery. Osoby z tytułem magistra są np. kierowane do patrolowania zielonej granicy. Zdarza się, że rozczarowani takim przydziałem funkcjonariusze, nie bacząc na wysiłek związany z przyjęciem, rezygnują. - Ale to sporadyczne przypadki - podkreśla st. chor. Dariusz Sienicki, rzecznik komendanta NOSG.
Zdaniem oficerów zajmujących się rekrutacją, najsłabsze strony młodych ludzi starających się o pracę w SG, to słaba znajomość języka obcego i niewystarczająca sprawność fizyczna.
Na początek funkcjonariusz dostaje na rękę ok.2,2 tys. zł. Jego finansowa sytuacja poprawia się wraz z kolejnymi awansami i służbowymi zaszeregowaniami. Na emeryturę może przejść po 25 latach służby pod warunkiem, że ma już ukończone 55 lat.
Informacja o nowym naborze wkrótce pojawi się na stronie: www.nadbuzanski.strazgraniczna.pl.
Reklama












Komentarze