Reklama
Antony Beevor, \"Kreta. Podbój i opór\"
Jest autorem bestsellerowych książek o wojnie. Antony Beevor napisał m.in. \"Stalingrad”, \"Berlin 1945”, \"D-Day”. Teraz znów pozwala swoim czytelnikom poczuć smak zwycięstwa. Umocnić ich w tym, że nawet kosztem krwawych zmagań, słuszna sprawa zwycięży.
- 13.04.2011 15:01
Tym razem Beevor pisze o zmaganiach na Krecie, o bitwie o tę wyspę, zmaganiach Greków i aliantów. Zarzucają niektórzy autorowi tych książek, że są raczej beletrystyką, niż dysertacją historyczną, ale też większość czytelników uznaje to za plus. Uważają, że takie potraktowanie tematu wojny przysparza mu czytelników, a jego książki poruszające niełatwy temat wojny są bardziej popularne.
Beevor rozpoczyna opowieść o wojennej Krecie od przedstawienia pewnego archeologa, który odegrał znacząca rolę w tamtych wydarzeniach.
\"John Pendlebury był zdecydowanym romantykiem. Posługiwał się laską z ukryta szpadą o której mówił, że jest doskonała bronią na spadochroniarzy. Na Krecie stała się jego znakiem rozpoznawczym jeszcze słynniejszym od jego szklanego oka – miał zwyczaj zostawiac je na biurku, aby zaznaczyć swoja nieobecnośc w Heraklionie, kiedy tylko wyruszał w góry na rozmowy z przywódcami powstańców”
.
Pendlebury był jednym z archeologów, którzy pracowali na wyspie przed wybuchem wojny. Poznał ja jak własną kieszeń, przemierzył ją piechotą nie raz. Brytyjski wywiad wojskowy zwerbował go dopiero w 1940 roku. Wysłano go wraz z innym archeologiem na przyspieszony kurs obchodzenia się z materiałami wybuchowymi i skierowano na Kretę. Towarzysz Pendlebury\'ego nie został wpuszczony na wyspę. 28 października 1940 roku rozpoczyna się inwazja Włochów na Grecję…
To książka dobrze udokumentowana, napisana językiem beletrystyki, z wielką swadą, z emocjami jakie mogły towarzyszyć wielu tragicznym wydarzeniom wojennym. Są w niej fotografie, plany. Warto przeczytać, warto poznać nieodległą historię wyspy, na której plażach tak lubimy wypoczywać.
Maria Kolesiewicz
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl
Reklama












Komentarze