Reklama
Koniec blokady na \"seks\" w domu pomocy społecznej
W domu pomocy społecznej przy ul. Kosmonautów nie będzie już ograniczeń w korzystaniu z Internetu. Wcześniej strony, na których występowało słowo \"seks” były blokowane. Miasto zapowiada, że wkrótce to zmieni - czytamy w Gazecie Wyborczej Lublin.
- 02.08.2011 10:53
Z braku cenzurowania stron cieszą się mieszkańcy domu. - Bardzo się cieszę, że nie będzie już cenzury – mówi Gazecie Lublin Wiesław Misztal, który po chorobie przebytej w młodości jest przykuty do wózka. - Strony erotyczne to jedno, ale ja czułem się dyskryminowany, gdy nie mogłem przeczytać zwykłych artykułów prasowych tylko, dlatego, że występowało w nich słowo \"seks\", choćby tych o seksaferze i Samoobronie. Wydawać by się mogło przecież, że żyjemy w wolnym kraju.
Strony były blokowane, ponieważ administratorzy domu skarżyli się na wolno-działający Internet. Mieszkańcy zapychali łącza ściągając filmy i odwiedzając serwisy erotyczne. - Założyliśmy filtry, które obowiązują w sieci miejskiej – mówił Gazecie Wyborczej Lublin Grzegorz Hunicz, dyrektor wydziału informatyki i telekomunikacji urzędu miasta.
Filtry blokują każdą stronę ze słowem \"seks\", uniemożliwiają też ściąganie plików. Kiedy je założono zaczęły się protesty.
Dyrektor Hunicz zapowiada, że jeszcze w tym miesiącu filtry zostaną całkowicie usunięte. Jeśli znowu okaże się, że łącza są przeciążone, dyrektor zapowiada, że filtry wrócą, ale będą bardziej precyzyjne. - Nie będą odcinały dostępu do każdej treści, w której pojawia się słowo \"seks\". Celem urzędu nie jest i nie było prowadzanie cenzury obyczajowej – tłumaczy Gazecie Wyborczej Lublin Grzegorz Hunicz.
Reklama












Komentarze