Reklama
Czy w trakcie wieczoru kawalerskiego doszło do gwałtu?
30-letnia kobieta bawiła się na wieczorze kawalerskim u swojego sąsiada. Na imprezie było pięć osób i wszyscy pili alkohol. W pewnym momencie kobieta straciła przytomność. Podejrzewa, że zgwałciło ją kilku kolegów pana młodego – czytamy w Kurierze Lubelskim.
- 08.08.2011 11:07
Do zdarzenia miało dojść w nocy z 7 na 8 lipca na osiedlu Cukrownia w Siennicy Nadolnej pod Krasnymstawem. Dzień później pan młody wziął ślub, a w poniedziałek do jego drzwi zapukała policja.
Kobieta zgłosiła się na policję dopiero w poniedziałek. Razem z uczestnikami wieczoru kawalerskiego znają się od piaskownicy i mieszkają w jednym bloku. Jak zeznała – bała się reakcji i tak małego środowiska, dlatego domniemany gwałt zgłosiła tak późno.
Podejrzani zgodnie zaprzeczyli twierdząc, że nie uprawiali seksu z kobietą. Okazało się jednak, że przynajmniej dwóch z nich dotykało nagich pośladków kobiety. Całość po pijanemu nakręcili telefonem komórkowym. Tłumaczyli, że był to głupi żart, ale materiał został zabezpieczony przez prokuraturę.
Śledczy poddali kobietę standardowym badaniom. Było już za późno, aby jednoznacznie stwierdzić, czy trzy dni wcześniej doszło do penetracji. Pobrali krew i wymazy z pochwy i zabezpieczyli materiały genetyczne uczestników imprezy. Wyniki będą dopiero za kilka miesięcy.
Dwóm mężczyznom, w tym panu młodemu postawiono zarzut doprowadzenia do innej czynności seksualnej w postaci dotykania ciała osoby, która nie może kierować swoim postanowieniem. Grozi im za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Reklama












Komentarze