Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

MMTS Kwidzyn - Azoty Puławy 22:24. Siedem bramek Michała Szyby

Prawie cztery lata czekali na wygraną w Kwidzynie szczypiorniści Azotów Puławy. Ostatni raz puławianie wrócili z Pomorza z kompletem punktów 8 grudnia 2007 roku. Cztery gole rzucił wówczas obecny szkoleniowiec Azotów Marcin Kurowski.
MMTS Kwidzyn - Azoty Puławy 22:24. Siedem bramek Michała Szyby
Michał Szyba zdobył w sobotę siedem bramek, a Azoty Puławy pokonały MMTS Kwidzyn 24:22 (BARTEK ŻURAW
Z obecnej kadry Azotów w tamtym meczu wystąpili również Michał Szyba, Artur Witkowski i Piotr Wyszomirski. Puławianie zwyciężyli wtedy 29:28. Witkowski zdobył dwie bramki, a Szyba dziewięć. Podobnie jak w sobotę leworęczny rozgrywający był najskuteczniejszym zawodnikiem w swojej drużynie. Szyba siedmiokrotnie pokonywał bramkarzy MMTS. Przed wyjazdem do Kwidzyna, świeżo upieczony reprezentant Polski seniorów, przestrzegał przed niewygodnym przeciwnikiem. – Ten zespół nam nie leży. To bardzo niewygodny rywal. Gospodarze mają wyrównany skład, od kilku lat utrzymują się w czołówce naszej ligi. Mimo to jedziemy walczyć o zwycięstwo – zapowiadał rozgrywający. W autokarze zabrakło Wojciecha Zydronia i Wyszomirskiego. – Mieliśmy zagrać dobrze w obronie, by skutecznie wspierać Maćka Stęczniewskiego. Planowaliśmy także spokojnie przeprowadzać ataki pozycyjne – mówi o przedmeczowej taktyce Piotr Dropek, drugi trener Azotów. – Mieliśmy już nauczkę z pierwszego spotkania ze Stalą Mielec, w którym graliśmy zbyt nerwowo. Pierwsza część była bardzo wyrównana. O jedną bramkę lepsi okazali się goście. Sporo emocji było w drugiej odsłonie. Między 35 a 42 min Azoty rzuciły pięć goli pod rząd. Na listę strzelców wpisali się w tym okresie: Michał Szyba (2 gole) oraz Michał Bałwas, Piotr Masłowski i Mateusz Kus (wszyscy po jednej). W tym momencie puławianie prowadzili 18:16. Na pięć minut przed końcem przyjezdni odskoczyli na 23:19. Kolejnego gola zdobył dla MMTS rozgrywający Kamil Krieger (23:20). Karę dwóch minut dostali Krzysztof Tylutki i Grzegorz Gowin i Azoty grały tylko w czterech w polu. Ostatnia minuta to niesamowita dramaturgia. Najpierw Krzysztof Łyżwa, który wszedł z ławki na plac gry stracił piłkę, a jego błąd wykorzystał Krieger, trafiając na 22:23. Chwilę później Łyżwa w pełni się zrehabilitował, trafiając po indywidualnej akcji na 24:22, na 10 sekund przed końcową syreną. MMTS Kwidzyn - Azoty Puławy 22:24 (11:12) MMTS: Suchowicz, Szczecina - Seroka 4, Krieger 4, Kostrzewa 3, Peret 2, Rombel 2, Sadowski 2, Pacześny, Mroczkowski 1, Adamuszek 1, Rosiak 1, Łangowski 1, Daszek 1, Azoty: Stęczniewski, Gładysz - Szyba 7, Kus 4, Masłowski 4, Zinczuk 2, Bałwas 1, Płaczkowski 1, Tylutki 1, Łyżwa 1, Witkowski 1, Afanasjev 1, Grzelak, Gowin 1.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama