Polska - Francja 27:28, porażka po wspaniałym meczu
Reprezentacja Polski rozegrała znakomite spotkanie przeciwko najmocniejszej drużynie świata. Po dramatycznej końcówce górą byli jednak Francuzi, którzy zwyciężyli 28:27.
- 15.01.2014 22:01

Francuzi, mistrzowie olimpijscy z 2008 i 2012 roku, świata z 2009 i 2011 roku oraz Europy z 2006 i 2010 roku. Zdecydowanie najlepsza narodowa drużyna w piłce ręcznej ostatniego dziesięciolecia. Ostatnio pokonaliśmy ich w 1993 roku, podczas wielkiej imprezy taka sztuka nie udała nam się ani razu. Nikt nie spodziewał się, że może udać nam się podczas mistrzostw Europy w Danii.'
A jednak Polacy rozegrali znakomite zawody, pokazali wielką moc i nawiązali równorzędną walkę z wybitnymi rywalami. Kilkukrotnie wychodzili nawet na prowadzenie, potrafili prowadzić grę, nie umieli jedynie zatrzymać znakomicie dysponowanego Nikoli Karabaticia.
Doświadczony rozgrywający rzucił łącznie siedem bramek, ale w 59 min to "biało-czerwoni" się cieszyli". Piotr Chrapkowski fantastycznym rzutem z dystansu doprowadził do remisu po 27, a sukces nabrał realnych kształtów.
Francuzi długo rozgrywali piłkę, w między czasie o przerwę na żądanie poprosił ich szkoleniowiec Claude Onesta. - Nie rzucajcie, nie kończcie szybko akcji, grajcie do końca - mówił doświadczony trener.
Podopieczni nie do końca go jednak posłuchali.Gdy tylko pojawiła się możliwość zagrania na koło, uruchomiony został Igor Anić, który celnym rzutem pokonał Sławomira Szmala.
"Biało-czerwoni" mieli jeszcze 18 sekund na wyrównanie, a więc podobną sytuację, jak w pierwszym spotkaniu z Serbią, przegranym jednym punktem.
Podobnie jak na inaugurację, tak i teraz nie wykorzystali pierwszej sytuacji rzutowej. Wywalczyli jednak rzut wolny.
Na trzy sekundy przed końcem wznowili grę, piłkę dostał nabiegający z dużym impetem Michał Jurecki, kropnął potężnie pod poprzeczkę, ale rewelacyjnie broniący Cyril Dumoulin wyczuł jego intencje, wyciągnął się jak struna i odbił piłkę.
W pierwszym środowym meczu grupy C Rosjanie niespodziewanie pokonali Serbię 27:25. W piątek o godz. 18 zmierzymy się z nimi w meczu o wszystko.
Jeżeli zagramy tak dobrze, jak przeciwko Francji, pokonamy Sborną jedną lub dwiema bramkami, możemy wyrzucić z turnieju Serbów i awansować do kolejnej rundy z dwoma punktami. Żeby tak się stało, swoje spotkanie muszą wygrać również "Trójkolorowi".
Polska - Francja 27:28 (14:15)
Polska: Szmal - Łucak (5), Lijewski (4), B. Jurecki (3), Chrapkowski (3), Jurkiewicz (3), Krajewski (2), M. Jurecki (2), Jaszka (2), Wiśniewski (1), Szyba (1), Grabarczyk, Bielecki, Syprzak.
Francja: Dumoulin - Karabatic (7), Guigou (4), Accambray (4), Anic (4), Fernandez (3), Sorhaindo (2), Abalo (2), Karabatic (1), Nyokas (1), Narcisse, Grebille.
Sędziowali: Nenad Krstić i Peter Ljubić (Słowenia)
Reklama













Komentarze