Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Casey Watson, \"Chłopiec, którego nikt nie kochał”

Wydawnictwo Amber
Casey Watson, \"Chłopiec, którego nikt nie kochał”
Casey Watson, \"Chłopiec, którego nikt nie kochał”
To raczej nie jest lektura na leżak, choć z takim \"niby” happy andem. No może rzeczywiście zakończenie nie wszystkich w pełni usatysfakcjonuje, ale cóż – życie jest nieprzewidywalne… To historia z jaką być może zmaga się wiele dzieci, wiele rodzin zastępczych czy opiekunów, jednak oni nie artykułują swoich – nieraz traumatycznych problemów. Sączą miłość przybranemu dziecku mimo wszystko, borykają się z jego wrogością, trudnym charakterem, wreszcie z dziecięcymi, ponad wiek problemami. Tymczasem Casey Watson od kilku lat prowadząca właśnie dom zastępczy, postanowiła opisać historię chłopca, którego nikt nie kochał. Czy ma to być poradnik dla tych, którzy mają podobne kłopoty? Niekoniecznie, bo jak należy przypuszczać, każda rodzina, każde dziecko to ktoś wyjątkowy i nie stosuje się tu żadnego szablonu. Autorka książki pracowała jako szkolny psycholog. Gdy w Wielkiej Brytanii zaczęto wdrażać nowy system dotyczący rodzin zastępczych, postanowili z mężem się do niego przyłączyć. Justin – bohater książki był ich pierwszym podopiecznym. To chłopiec z tzw. \"przeszłością”. Miał pięć lat, kiedy podpalił swój dom i ukochanego psa matki. Kiedy ta dobrowolnie zrzekła się prawa do niego, rozpoczął tułaczkę po różnych domach dziecka i rodzinach zastępczych. Ponad dwadzieścia razy zmieniał placówki opiekuńcze i rodziny zastępcze, aż wreszcie trafił do Watsonów. Zaryzykowali opiekę nad tym trudnym dzieckiem, które miało już tak straszliwe doświadczenia, że zostawiły one olbrzymią bliznę na jego osobowości. Casey Watson niemal krok po kroku opisuje wzajemne trudne relacje, nieustępliwe zmaganie się z psychika i przeszłością dziecka, niezwykłą determinację aby mu pomóc. Zapewne stwierdzenie, że najważniejsza w tym procesie była cierpliwość, miłość, czułość, brzmi banalnie. Ale tak to właśnie wygląda. Tych uczuć zabrakło urzędnikom, którzy traktowali dzieciaka przedmiotowo. Historia prawdziwa. Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama