Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Czuwaj - Azoty 31:32. Zwycięstwo na inaugurację

Szczypiorniści Azotów Puławy mają powody do zadowolenia po pierwszym spotkaniu w nowym sezonie. Podopieczni Marcina Kurowskiego pokonali na wyjeździe Czuwaj Przemyśl 32:31.
Czuwaj - Azoty 31:32. Zwycięstwo na inaugurację
Azoty Puławy wygrały w Przemyślu 32:31 (Łukasz Solski/NOWINY)
Szkoleniowiec puławian Marcin Kurowski przestrzegał przed wyprawą do Czuwaju Przemyśl. – Jedziemy do beniaminka, który na inaugurację, i to jeszcze na własnym parkiecie, za wszelką cenę będzie chciał sprawić niespodziankę. Jeśli moi piłkarze myślą, że będzie to łatwy mecz, to mogą się rozczarować – mówił trener Azotów. Obawy szkoleniowca nie były bezpodstawne. Trochę czasu upłynęło, zanim bardziej doświadczony zespół z Puław złapał swój rytm. Przez pierwszy kwadrans to gospodarze dyktowali warunki. Azoty popełniały błędy w ataku, co przełożyło się na wynik. Beniaminek długo utrzymywał jednobramkowe prowadzenie. Przełamanie przyszło wówczas, gdy goście grali w osłabieniu. Michał Szyba nie dawał najmniejszych szans obronie gospodarzy – Pawłowi Sarowi i Filipowi Jaroszowi i w 20 minucie Azoty wygrywały 10:7. Klasą dla siebie był też bramkarz Azotów Maciej Stęczniewski, który momentami stanowił zaporę nie do przejścia. Warto zaznaczyć, że przez 10 kolejnych minut popularny \"Stenia” tylko raz wyjął piłkę z własnej bramki. Gospodarze stracili impet, nie trafiali nawet z rzutów karnych (Marcin Basiak, Paweł Stołowski). Taka postawa przełożyła się na słabą grę beniaminka w defensywie. Przez obronę miejscowych bez problemów przedzierali się Szyba, Piotr Masłowski i Dymytro Zinczuk. Być może miejscowych podłamała kontuzja Bogdana Oliferczuka. W efekcie, po pierwszej części Azoty prowadziły różnicą aż siedmiu trafień (18:11). Prawdziwe emocje zaczęły się w końcówce. Na niecałe trzy minuty przed końcową syreną przewaga Azotów stopniała do trzech bramek. Gospodarze napierali, a puławianie umiejętnie bronili się. Czerwony kartonik ujrzał obrotowy Czuwaju Maciej Kubisztal. Na minutę przed końcem Paweł Sar obronił karnego, a chwile później bramkarza Azotów pokonał z siedmiu metrów Maurycy Kostka. Na szczęście, bardziej doświadczeni zawodnicy z Puław, nie dali sobie wydrzeć skromnego zwycięstwa. AZS Czuwaj Przemyśl – Azoty Puławy 31:32 (11:18) Czuwaj: Sar, Szczepaniec, Jarosz – Kostka 7, Stołowski 7, M. Kubisztal 4, D. Kubisztal 4, Basiak 3, Olifierchuk 2, Sliwka 2, Papaj 1, Kroczek 1, Misiewicz, Dziatkiewicz. Kary: 10 minut. Dyskwalifikacje: Maciej Kubisztal i Radek Sliwka (z gradacji kar). Azoty: Stęczniewski, Sokołowski, Grzybowski – Zinczuk 6, Masłowski 7, Szyba 5, Jankowski 3, Krajewski 3, Ćwikliński 3, Bałwas 1, Łyżwa 1, Przybylski 3, Tylutki, Kus. Kary: 16 minut. Dyskwalifikacja: Mateusz Kus (z gradacji kar). Sędziowali: Igor Dębski, Artur Rodacki (Kielce). Widzów: 800 (w tym 52 z Puław).
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama