W gminie wrze. Grupa radnych zawiadomiła wojewodę, że człowiek pełniący obowiązki sekretarza gminy oraz dwóch kierowników z urzędu łamią przepisy antykorupcyjne.
– Sprawdzamy to zawiadomienie – przyznaje Kamil Smerdel, rzecznik wojewody. Podobny sygnał dostaliśmy wczoraj od Czytelnika.
Zacznijmy od Bartłomieja Kurkusa, p.o. sekretarza. Prowadzi działalność gospodarczą – punkt apteczny \"Centrum Zdrowia”. Ustawa o ograniczeniu działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne zabrania czegoś takiego sekretarzom gmin.
– Pełnię obowiązki sekretarza, więc zakaz mnie nie obowiązuje – uważa Kurkus. – Nie mam poczucia, że to działanie niewłaściwe. Wielu samorządowców tak robi.
Z naszych informacji wynika, że Kurkus sam prosił wójta o zmianę angażu na \"pełniącego obowiązki” ze \"względów osobistych”. – To niedopuszczalna praktyka – stwierdza nasz informator.
Z kolei Leszek Mikołajczuk, kierownik referatu infrastruktury i środowiska, założył wiosną działalność gospodarczą pod nazwą PPHU Budmilex (handel materiałami opałowymi i wyposażeniem sanitarnym). Poza tym razem z Robertem Idzikowskim, kierownikiem referatu oświaty i spraw społecznych, zasiada w zarządzie spółki Goldpex (branża budowlana).
– Obaj wydają decyzje administracyjne w imieniu wójta, świadczy o tym wypełnianie oświadczeń majątkowych. Ustawa antykorupcyjna zabrania takim osobom prowadzenia działalności gospodarczej. Zabrania też zasiadania w zarządach spółek prawa handlowego – mówi nasz informator.
– Nie widzę przeciwwskazań, żeby być w zarządzie spółki. Nie łamię prawa – uważa Idzikowski. Dopytywany o decyzje administracyjne, ucina. – Wydaję je, ale w bardzo małym zakresie.
– Nigdy nie oferowałem sprzedaży czegoś gminie, nie brałem udziałów w przetargach i nie będę tego robił. Żadnego przestępstwa nie popełniłem – stwierdza Mikołajczuk.
Co na to przełożony urzędników? – Nie wiem, że prowadzą działalność gospodarczą i mało mnie to interesuje – nie ukrywa wójt Mirosław Kapłan. – Moim zdaniem prawo im tego nie zabrania.
Złamanie ustawy antykorupcyjnej grozi utratą pracy. Najgłośniejszy był przypadek wicemarszałka województwa Sławomira Sosnowskiego (PSL). Zasiadał w komisji rewizyjnej spółdzielni Eko-tucz i dlatego, na wniosek CBA, został odwołany (radni powołali go ponownie, kiedy zrezygnował z komisji).
Wojewoda sprawdzi czy urzędnicy łamią przepisy antykorupcyjne
Trzech urzędników z gminy Międzyrzec Podlaski prowadzi działalność gospodarczą lub zarządza firmą. Prześwietli ich CBA i służby wojewody.
- 19.10.2012 18:51

Reklama













Komentarze