Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Krzysztof Żuk: MKS Selgros Lublin daje dobry przykład

ROZMOWA Z Krzysztofem Żukiem, prezydentem Lublina
Krzysztof Żuk: MKS Selgros Lublin daje dobry przykład
(JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
• Otwarcie stadionu przy ul. Krochmalnej jest zaplanowane na wrzesień. To realny termin? – Wszystko wskazuje na to, że jeśli zima się nie przedłuży, to budowa stadionu zostanie ukończona już w czerwcu. Później zostaną jeszcze kwestie formalno-prawne, m.in. odbiory techniczne, ale początek jesieni to jak najbardziej realny termin. Planujemy podwójne otwarcie stadionu – sportowe i kulturalne. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek obiecał mi pomoc w zaproszeniu do Lublina jednej z reprezentacji kraju. Będziemy chcieli zorganizować także koncert dla mieszkańców miasta, obecnie jesteśmy na etapie organizowania tego wydarzenia. • W jakim stopniu te rozmowy z PZPN są zaawansowane? Kiedy dowiemy się, jaka reprezentacja do nas przyjedzie i z kim się zmierzy? – Czekamy na gotowy kalendarz rozgrywek PZPN na przyszły rok, więc trzeba jeszcze trochę zaczekać. Najważniejsze, że z ust Prezesa Bońka padła deklaracja, że takie spotkanie się odbędzie. Dla nas istotne jest jednak, żeby nie skończyło się na jednym meczu, ale żeby tego typu towarzyskie spotkania, oczywiście nie tylko którejś z reprezentacji, organizowane były u nas regularnie. • Stadion w jakiś sposób trzeba też zapełnić na co dzień, a występujący w drugiej czy trzeciej lidze Motor nie będzie raczej magnesem dla kibiców. – Stadion jest miejski, a nie Motoru, dlatego będziemy chcieli udostępniać go różnym drużynom. Jako akcjonariusz spółki życzylibyśmy sobie i mieszkańcom, aby Motor uzyskiwał jak najlepsze wyniki i rozgrywał swoje mecze przy pełnych trybunach na stadionie przy ul. Krochmalnej. Zdajemy sobie jednak sprawę z realiów i obecnych wyników klubu. Między innymi dlatego chcemy się skupić na stworzeniu atrakcyjnej oferty nie tylko dla kibiców i miłośników wydarzeń sportowych, ale również dla odbiorców szeroko rozumianej kultury i innych wydarzeń tak, by stadion mógł się w przyszłości finansować. • Podobno jest plan, żeby ściągnąć do Lublina Górnika Łęczna. I tutaj są różne możliwości. Zacznijmy może od tej bardziej prawdopodobnej, zakładającej, że Górnik jak dotychczas będzie występował w Łęcznej, ale gościnnie, raz czy dwa w trakcie sezonu, zagra w Lublinie. – Stadion współfinansowany jest z funduszów Regionalnego Programu Operacyjnego, jest infrastrukturą o regionalnym oddziaływaniu, i chcielibyśmy, żeby stał się areną piłkarską dla całego województwa. Nie ukrywam, że z radością widzielibyśmy w Lublinie rozgrywki także Górnika Łęczna. W naszym mieście potrzebna jest piłka nożna na wysokim poziomie, a Górnik taki poziom gwarantuje. Będziemy prowadzili rozmowy z zarządem klubu z Łęcznej oraz kopalnią Bogdanka, która jest jego głównym sponsorem, żeby na niektóre mecze ściągnąć zespół do Lublina. • Opcja numer dwa, o której mówi się głównie w kuluarach, to fuzja Górnika z Motorem. – Zapewniam, że nie uczestniczę w żadnych rozmowach na temat przeniesienia klubu Górnik Łęczna do Lublina, czy połączenia go z Motorem. Informacje na ten temat są wyłącznie spekulacjami, które nie mają żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Górnik znakomicie spisuje się w pierwszej lidze, jest na najlepszej drodze do awansu i kibicujemy mu, bo w interesie całego regionu jest posiadanie zespołu piłkarskiego w najwyższej klasie rozgrywek. Bogdanka, jako sponsor, wspierając klub stoi na wysokości zadania, ale po awansie, gdy koszty wzrosną, najprawdopodobniej będzie musiała poszukać partnerów. Przed zarządem trudne i niezwykle istotne dyskusje dla lubelskiej piłki nożnej. • Porozmawiajmy jeszcze chwilę na temat funkcjonowania miejskich spółek sportowych. Prezes Motoru Tadeusz Kuna podał się do dymisji, która została przyjęta. Jak prezydent Lublina ocenia jego działalność? – W tym przypadku wyczerpała się formuła kierowania spółką. Skoro zarówno wyniki sportowe, jak i sytuacja ekonomiczna klubu nie były zadowalające, nie było powodu, aby przedłużać współpracę. • Kiedy poznamy następcę Kuny? – Wyłonienie nowego prezesa to zadanie dla rady nadzorczej. • Co musi zmienić się w Motorze, żeby klub zaczął spełniać oczekiwania miasta? – Przede wszystkim trzeba znaleźć stałego partnera, który wesprze miasto w finansowaniu klubu. Dobrym przykładem takiego partnera jest firma Selgros, która związała się z MKS Lublin. Jest szansa, że będzie to długofalowa współpraca. W tym przypadku niezbędne było wcześniejsze oddłużenie klubu SPR, co zostało zrobione. Kolejnym problemem jest zbyt mała liczba wychowanków w kadrze Motoru. Mamy mnóstwo zdolnej młodzieży, ale ci chłopcy, którzy są bardzo dobrzy w trampkarzach czy juniorach młodszych, przestają się rozwijać, gdy przechodzą do starszych kategorii wiekowych. To problem, z którym musi uporać się całe środowisko piłkarskie w naszym regionie. Potrzebny jest sprawny system szkolenia. My tworzymy infrastrukturę, która jest na coraz wyższym poziomie. Mamy 14 orlików, za chwilę będziemy mieli nowy stadion. Tworzymy też zaplecze w postaci klas sportowych i profilowanych. Przekonanie szkół do ich stworzenia uważam za swój wielki sukces, bo jestem zdania, że budowanie sportu zawodowego należy zaczynać od podstaw. Tworząc tę infrastrukturę i zaplecze, wymagamy jednak wyników, które będą konsekwencją podejmowanych działań. • Wspomniał pan o znalezieniu sponsora tytularnego dla mistrzyń Polski w piłce ręcznej MKS Selgros Lublin. Na ile jest to zasługa prezesa spółki Michała Jastrzębskiego, a na ile prezydenta Lublina i samego miasta? – To jest nasz wspólny sukces. Prezydent nie może zajmować się wszystkim, dlatego potrzebuje rozsądnych ludzi, którzy na odpowiednich stanowiskach będą sprawnie działali. Jednocześnie jednak przyciągnięcie sponsorów do klubu nie byłoby możliwe bez udziału miasta. Dlatego czujemy się współodpowiedzialni, zarówno w przypadku zwycięstw, jak i porażek, które będą występować, bo taki jest sport. • Styl finansowania i zarządzania klubem, wypracowany w MKS, to idealny układ? – Idealny jeszcze nie, ale bliski wzorcowego modelu i wart naśladowania. W MKS zderzają się środki z budżetu miasta ze znaczącymi funduszami prywatnego sponsora i chcielibyśmy, żeby z tego wzorca czerpały inne kluby. Tym, co stanowi szczególną wartość spółki zarządzanej przez Prezesa Jastrzębskiego, jest jej wizerunek, będący efektem nie tylko wyników sportowych, ale również trafionych akcji marketingowych, sprawnej polityki informacyjnej oraz znakomitej atmosfery na meczach. Proszę zauważyć, że piłka ręczna to chyba jedyna dyscyplina obok siatkówki, która przyciąga na trybuny całe rodziny. Ludzie przychodzą na mecze MKS nie tylko dlatego, że gwarantują one wysoki poziom sportowy, ale także dlatego, że czują się na nich bezpiecznie. • Swego czasu były też plany stworzenia w Lublinie zespołu koszykarskiego w ekstraklasie, mówiło się o kupieniu „dzikiej karty”. Co z tych planów zostało? – Deklaracje, jakie padły ze strony Polskiego Związku Koszykówki, są w dalszym ciągu aktualne. Najpierw musimy jednak stworzyć odpowiednio silny zespół. Gdybyśmy dziś kupili „dziką kartę”, musielibyśmy zainwestować duże pieniądze, żeby wzmocnić drużynę i jeszcze większe, żeby ją utrzymać. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest zainwestowanie w sportowców, którzy będą emocjonalnie związani z miastem. Już dziś dobrym przykładem jest Start Lublin i myślę, że niedługo będą tego efekty.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama