Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zwolniliśmy. Dotkliwe kary działają na kierowców

W naszym województwie z prawem jazdy pożegnało się już 29 kierowców. Dotkliwe kary sprawiły, że większość kierowców zdjęła nogę z gazu
Zwolniliśmy. Dotkliwe kary działają na kierowców
W całym kraju przez tydzień prawo jazdy straciło 694 kierowców

W poniedziałek minął tydzień od wejścia w życie nowych surowszych przepisów. Za przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym, kierowca może stracić uprawnienia do kierowania na trzy miesiące.

– Przez siedem dni obowiązywania nowych przepisów policjanci zatrzymali 29 praw jazdy – mówi st. sierż. Andrzej Gołębiowski z Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

W całym kraju przez tydzień policja ukarała się w ten sposób 694 kierowców. Najbardziej surowi okazali się funkcjonariusze Komendy Stołecznej – odebrali aż 115 praw jazdy.
Dotkliwe kary sprawiły, że kierowcy wyraźnie zwolnili.

– Hamują przed białą tablicą i dalej starają się jechać przepisową „pięćdziesiątką”. Auta zaczęły jeździć w kolumnie, zgodnie z przepisami. Ale jak to wpłynie na zmniejszenie liczby wypadków i ofiar, to będziemy mogli powiedzieć dopiero za kilka tygodni – dodaje st. sierż. Andrzej Gołębiowski.

– Najbardziej uważać muszą kierowcy zawodowi. Dla nich utrata prawa jazdy, nawet na trzy miesiące, to zawodowa katastrofa – mówi Grzegorz Bartnik z lubelskiej korporacji „Ale Taxi”.
Przy okazji kontroli prędkości policjanci złapali w Lubelskiem 15 kierowców, którzy siadali za kierownicą, mimo że nigdy nie mieli prawa jazdy.

– W tym wypadkach, korzystając z nowych regulacji, skierowaliśmy do sądu dziewięć wniosków o ukaranie. Teraz kierowanie samochodem bez uprawnień nie jest już wykroczeniem, przestępstwem – dodaje st. sierż. Kamil Gołębiowski.

Policjanci złapali także 11 kierowców, którzy siedzieli za kółkiem, mimo cofniętych uprawnień, np. z drastyczne naruszenie przepisów ruchu drogowego.

– Jeżeli ktoś stanie przed wyborem zatrzymania dokumentów przez policję lub utratą pracy, to wybierze to pierwsze. Przez te trzy miesiące będzie jeździć spokojnie, aby nie rzucać się w oczy policji. Na pewno nikt nie przyzna się w firmie, że stracił prawo jazdy – przypuszcza pan Andrzej, zawodowy kierowca z Łęcznej.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama