Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lubelskie szpitale zadłużone w parabankach. Na 66 mln zł

Aż 66 milionów złotych muszą zapłacić parabankom cztery szpitale marszałkowskie. Ponad połowa tej kwoty to zobowiązania szpitala wojewódzkiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie
Lubelskie szpitale zadłużone w parabankach. Na 66 mln zł
Szpital przy al. Kraśnickiej ma do spłaty aż 35 mln złotych

Szpital wojewódzki przy al. Kraśnickiej w Lublinie podpisał w 2013 roku dwie umowy z firmą Magellan i jedną z MW Trade. W sumie ma do spłaty blisko 35 milionów złotych. – Te pieniądze poszły na obsługę zobowiązań komorniczych, bo w tamtym czasie szpital miał bardzo duże straty – mówi Gabriel Maj, dyrektor szpitala przy al. Kraśnickiej. – Do przetargu, który ogłosiliśmy, przystąpiły tylko parabanki. Warunkiem przystąpienia banków były poręczenia spłaty kredytów, których Urząd Marszałkowski nie udzielił. Oprocentowanie kredytu jest jednak dla nas korzystne.

Spore zobowiązania ma też szpital wojewódzki w Chełmie – 20,8 miliona złotych (trzy umowy z firmą Magellan i jedną z Siemens Finance). Blisko 7,5 miliona złotych ma z kolei zapłacić Szpital Neuropsychiatryczny w Lublinie.

Najmniej do spłaty ma szpital Jana Bożego w Lublinie – 2,8 mln zł. Zaciągnięty kredyt w firmie MW Trade ma jednak najwyższe oprocentowanie, bo aż 14,5. – Przejęłam tę pożyczkę wraz z połączeniem naszego szpitala i szpitala kolejowego, którego dyrektor zaciągnął ją jeszcze w 2012 roku. Nie wiem, w jaki sposób negocjowany był procent, ale prawdopodobnie była to jedyna instytucja, która zgodziła się udzielić takiej pożyczki – przypuszcza Marzena Kowalczyk, dyrektor szpitala Jana Bożego. Pożyczkę musimy spłacić do końca 2017 roku.

– Czasem sytuacja finansowa szpitala, na przykład zagrożenie strajkiem, brak środków na wynagrodzenia czy brak pieniędzy na pokrycie zobowiązań wymagalnych jest taka, że dyrektor musi znaleźć pieniądze w krótkim czasie i wtedy jego pozycja negocjacyjna nie jest zbyt korzystna – ocenia Beata Górka, rzeczniczka marszałka województwa lubelskiego.

– Odraczanie w czasie wymagalnych zobowiązań może powodować z kolei wstrzymywanie dostaw przez kontrahentów. Chodzi też o niezapłacone przez NFZ nadwykonania, które generują koszty, a w efekcie zobowiązania. A brak zdolności kredytowej uniemożliwia szpitalom zaciąganie kredytów bankowych.

– Skala zjawiska zadłużania się szpitali w parabankach jest zdumiewająca. Branie pożyczek w takich instytucjach jest jak gra hazardowa – komentuje Artur Soboń, radny wojewódzki PiS, który złożył interpelację w tej sprawie. – Świadczy to także o braku odpowiedzialności ze strony Zarządu Województwa, który na takie pożyczki pozwolił. Za państwowe pieniądze dajemy zarabiać instytucjom wysokiego ryzyka finansowego.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama