Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

NIK: Pośredniaki nieskuteczne, stażyści darmową siłą roboczą

Urzędnicy zawyżają wskaźniki skuteczności, a pracodawcy nie zatrudniają stażystów na dłużej. NIK sprawdzała działanie powiatowych urzędów pracy w całej Polsce
NIK: Pośredniaki nieskuteczne, stażyści darmową siłą roboczą

Inspektorzy NIK sprawdzali efektywność różnych sposobów aktywizacji bezrobotnych w latach 2011-2013. Co się okazało?

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zawyża wskaźniki efektywności szkoleń i staży o blisko 1/3 – stwierdzili kontrolerzy. Zawyżane miały być także dane o skuteczności innych form aktywizacji bezrobotnych: przyznawania dotacji na działalność gospodarczą, roboty publiczne czy prace interwencyjne. Z kolei nagminną praktyką wśród pracodawców było traktowanie stażystów jako darmową siłę roboczą. Rzadko kiedy byli zatrudniani na dłużej niż trzy miesiące.

NIK zarzucił także urzędnikom, że nie monitorowali losów osób, które korzystały z różnych form pomocy w powrocie na rynek pracy. Przez to nie mogli precyzyjnie określić skuteczności poszczególnych działań i solidności pracodawców.

W województwie lubelskim NIK sprawdziła PUP-y we Włodawie, Biłgoraju i Białej Podlaskiej. Tutaj kontrola wypadła pozytywnie.

Ponad 90-proc. skutecznością może się pochwalić PUP w Białej Podlaskiej. Daje mu to 3. miejsce w województwie i 9. w kraju. Bialski pośredniak może pochwalić się coraz większą efektywnością organizowanych przez urząd szkoleń (z 38 proc. w 2011 r. do 85,5 proc. w 2013) i staży.

– Praktycznie wszystkie umowy, jakie zawieramy z pracodawcami zawierają deklarację zatrudnienie pracownika na minimum 4 miesiące – mówi Ewa Czerska, p.o. zastępcy dyrektora PUP w Białej Podlaskiej i kierownik Centrum Aktywizacji Zawodowej. – Staramy się też śledzić losy bezrobotnych.

Mimo że przepisy nas do tego nie zobowiązują. Zdarza się, że prowadzimy taki monitoring przez kilka lat.

PUP we Włodawie, gdzie wskaźnik bezrobocia jest najwyższy w regionie (ponad 20,9 proc.), radził sobie inaczej.

– Pieniądze, które dostaliśmy, nie były wystarczające. W związku z tym zdecydowaliśmy, że będziemy na dotacje czy prace interwencyjne przyznawać mniejsze kwoty. Wówczas wkład pracodawców był większy a my mogliśmy pomóc większej grupie bezrobotnych – tłumaczy Ewa Osowiec, zastępca dyrektora PUP we Włodawie.

Z kolei w Biłgoraju, urzędnicy przed podzieleniem środków na poszczególne formy sprawdzali możliwości kontaktując się bezpośrednio z pracodawcami i bezrobotnymi.

– Zawsze pod koniec roku robimy takie rozeznanie. Po to, by wiedzieć jakie jest zapotrzebowanie na konkretne formy. To pozwala nam przeznaczyć większe sumy na działania, które cieszą się największym zainteresowaniem – tłumaczy Lucyna Kozak, kierownik referatu instrumentów rynku pracy w PUP w Biłgoraju.

Kozak podkreśla, że wszystkie umowy zawierane z pracodawcami muszą zawierać deklarację zatrudnienia pracownika.

– W zależności od realizowanych programów na okres 3-5 miesięcy. Przyzwyczailiśmy do tego naszych przedsiębiorców, bo ta zasada funkcjonuje u nas już od 10 lat – mówi Kozak.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama