Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Prokurator w Puławskiej Izbie Gospodarczej

Prokuratura Okręgowa w Lublinie bada sprawę domniemanej korupcji w Puławskiej Izbie Gospodarczej. - Jest to postępowanie "w sprawie", a więc nikomu nie przedstawiono zarzutów. W śledztwie nadal przesłuchiwani są świadkowie i gromadzona jest dokumentacja - informuje Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledztwo zostało wszczęte w kierunku złożenia obietnicy udzielenia korzyści majątkowej - po 10 tys. zł - członkom zarządu Puławskiej Izby Gospodarczej. W zamian mieliby nadużyć swoich uprawnień, co mogło wyrządzić w izbie szkodę majątkową.

Do zdarzenia miało dojść w ubiegłym roku, jeszcze przed rezygnacją ówczesnego prezesa Waldemara Capały. - Do prokuratury trafił w tej sprawie donos na mnie, przygotowany z udziałem jednego z członków zarządu izby. Na razie nie chciałbym jednak ujawniać, o kogo chodzi, bo jeszcze nie byłem przesłuchiwany - komentuje Capała i dodaje: Musiałem odejść, bo byłem zastraszany.O odejściu prezesa Capały pisaliśmy w czerwcu ubiegłego roku. Oficjalnie zarząd PIG tłumaczył to konfliktem interesów - Capała szefował Izbie, a jednocześnie był właściciel firmy, która brała udział w realizowanym przez nią projekcie unijnym. - Prezes odszedł dobrowolnie - tłumaczył Artur Nowakowski, członek zarządu PIG.

Pojawiły się jednak oskarżenia o szantaż. Z naszą redakcją skontaktowała się wówczas Mariola Sowińska, prezes kancelarii prawnej i ekonomicznej Ad Rem, która współpracowała z Puławską Izbą Gospodarczą. Twierdziła, że Waldemar Capała został zmuszony szantażem do rezygnacji ze stanowiska.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama