Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama Nowy rytm - ten sam Dziennik Wschodni! Zamów prenumeratę już dziś

Zamówili barierki, które wcale nie chronią. "To nasze niedopatrzenie"

Do wymiany nadają się nowe poręcze zamontowane wzdłuż podjazdu na kładkę łączącą os. Ruta i Błonie. Te, które kazało tu ustawić miasto mogły być powodem poważnego wypadku.
Zamówili barierki, które wcale nie chronią. "To nasze niedopatrzenie"
(Fot. Dominik Smaga)

Od strony ul. Dziewanny na kładkę prowadził do niedawna stromy podjazd. Podczas prac został on znacznie złagodzony, dzięki czemu nie jest już barierą dla osób niepełnosprawnych, albo matek z wózkami.

Wzdłuż podjazdu zamiast balustrad ze szczebelkami ustawiono poręcze, które dorosłej osobie sięgają do pasa. Między podłożem a poręczą nie było niczego, co mogłoby uchronić dziecko lub osobę na wózku przed upadkiem z wysokości ok. 1,5 metra.

Okazuje się, że firma prowadząca prace budowlane nie jest tu niczemu winna. – Takie barierki były w projekcie. To nasze niedopatrzenie – przyznaje Karol Kieliszek z Urzędu Miasta.

Wczoraj, po naszej interwencji prześwity zostały prowizorycznie zabezpieczone plastikową siatką. – Tak będzie przez dwa tygodnie, w tym czasie płotki będą wymienione na takie z pionowymi szczebelkami. Pionowymi, żeby nie dało się na nie wspinać.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama