Teksty do najnowszego numeru gazetki „Z życia ósemki” przygotowali w całości uczniowie jednej z klas drugich. Pisali m.in. o rewolucji w szkolnych sklepikach, zajęli się też problemem uchodźców.
– Media zręcznie nami manipulują pokazując rzewne obrazy rzekomych „uchodźców”. Tymczasem ci „uchodźcy” obrzucają autobusy ekskrementami, demolują sklepy, wyrzucają na perony oferowaną im żywność i wodę, toczą regularne walki z policją, gwałcą kobiety i dzieci etc. PRAWDA W KOŃCU WYJDZIE NA JAW! – zapowiada autorka tekstu.
– Wiedziałam, że ten tekst wywoła kontrowersje – mówi Lucyna Mądra, dyrektor szkoły i dodaje, że przeglądała go przed publikacją. Czytała go także nauczycielka języka polskiego, która koordynuje wydawanie gazetki. Zastrzeżeń do tekstu nie było.
W artykule czytamy: „Patrząc na te hordy atakujące policję w Budapeszcie, na granicy Austrii, w Grecji naprawdę trudno jest się tam dopatrzeć prawdziwych uchodźców. Ta dzicz nie ma nic wspólnego z uchodźcami, to są silni w pełni sprawni mężczyźni (...) Uchodźcy to całe rodziny, a nie pojedyncze, rozbestwione i chamowate osiłki. Stąd też należy powiedzieć jasno: (…) Niech wracają skąd przyszli. W razie potrzeby należy ich deportować nawet siłą.”
Autorka, uczennica klasy II, powołuje się także na sytuację w Niemczech. Pisze, że ludzie żyją tam w ciągłym strachu. „Sytuacja w otwartych specjalnie dla imigrantów ośrodkach zaognia się z minuty na minutę. Szerzą się choroby oraz anarchia. Dzieci i kobiety są regularnie gwałcone oraz poniżane”.
– Czy to nie jest mowa nienawiści? – pytamy dyrektorkę liceum.
– Ma pani rację – przyznaje Lucyna Mądra i podkreśla, że była przeświadczona o tym, że tekst będzie tylko jednym z głosów w tej sprawie. Podkreśla też, że uczniowie mają prawo do własnego zdania i mogą obawiać się przyjęcia emigrantów. W dyskusji mają jednak używać argumentów, a nie znieważać.
– Proszę napisać, że jestem za przyjęciem uchodźców – deklaruje pani dyrektor. – Ten artykuł to głos jego autorki, a nie całego środowiska naszej szkoły. Jesteśmy przeciwko nietolerancji, ksenofobii i szczuciu jednego narodu na drugi. Naszym podstawowym zadaniem jest uczenie dzieci tolerancji i tego, jak wielkim dobrem jest wspólna Europa. Staramy się też pokazywać nastolatkom, że uchodźcy nie są źli i że na wyjazd zdecydowało się także wielu Polaków. Przecież państwa Bliskiego Wschodu przyjęły wielu naszych uchodźców z terenu Związku Radzieckiego.
Kuratorium Oświaty w Lublinie podkreśla, że prawo do redagowania i wydawania szkolnych gazetek daje samorządowi uczniowskiemu ustawa o systemie oświaty, ale żadne przepisy nie dają kuratorowi czy innym urzędom prawa do recenzowania ich treści.
– Podlegają nadzorowi redakcji i wydawców, zostawmy nadzór nad szkolnymi gazetkami dyrektorom – mówi Jolanta Misiak, p.o. dyrektor wydziału wspierania rozwoju edukacji lubelskiego kuratorium.
Dyrektor liceum zdecydowała o usunięciu tekstu ze strony internetowej.













Komentarze