Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Budowlani doceniają klasę wicelidera

W sobotnie popołudnie Budowlani Lublin rozegrają ze Skrą w Warszawie mecz na szczycie
Budowlani doceniają klasę wicelidera
Lublinianie przystąpią do niego z pozycji lidera, którą wywalczyli w miniony weekend. Zespół trenera Sebastiana Berestka wygrał 26:10 w Warszawie z Legią i z kompletem sześciu zwycięstw przewodzi stawce zespołów.

Za jego plecami znalazła się Skra. Stołeczni mają na koncie pięć wygranych i porażkę z Budowlanymi. Zwycięzca rywalizacji mocno przybliży się pierwszej pozycji przed fazą play-off.

Budowlani mają nad przeciwnikiem przewagę w postaci rozegranego już spotkania o stawkę. - Z pewnością jest to jakiś atut, ale nie powinien mieć aż tak ogromnego znaczenia - twierdzi szkoleniowiec lubelskiej piętnastki.

- Są jeszcze inne. To nasza kadra. Do stolicy wybierzemy się w komplecie. Zabraknie jedynie kapitana Stanisława Niedźwieckiego, który koniecznie musi odpocząć po uderzeniu w głowę podczas meczu z Legią.

Już pierwsze spotkanie w Lublinie pokazało, że zespół Skry jest niezwykle wymagającym przeciwnikiem. Wprawdzie górą byli rugbyści z ul. Krasińskiego, ale pierwsza połowa należała do warszawiaków (10:12). Ostatecznie Budowlani wygrali 22:17. Jak będzie tym razem?

- Spodziewamy się naprawdę ciężkiej przeprawy i nastawiamy na twardą męską walkę od pierwszej do ostatniej minuty. Zmierzymy się z najbardziej wymagającym rywalem w naszej lidze - przekonuje Berestek.

- Gospodarze są już ograni, od kilu sezonów mają stabilny skład, który coraz bardziej się zgrywa. Skra bardzo dobrze gra atakiem, lubi również tzw. maule. Będziemy musieli baczniej w tym względzie uważać.

Mecz ze Skrą będzie spotkaniem na szczycie. - Od soboty znowu jesteśmy liderem i ta pozycja zobowiązuje - mówi opiekun Budowlanych. - Nie wyobrażam sobie, abyśmy nie sprostali nowemu wyzwaniu i nie wrócili do Lublina w cennymi punktami za zwycięstwo. Życzylibyśmy sobie kolejnej wygranej i to najlepiej z tzw. bonusem.

Jak będzie wyglądać sobotnia konfrontacja? - Podobnie jak w Lublinie, rewanż w Warszawie może być na styku. Jedna, dwie wygrane piłki mogą przesądzić, kto okaże się lepszy. Jesteśmy dobrej myśli i wierzymy, że to Budowlani wygrają.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama