Od stycznia 2016 r. na terenie powiatu janowskiego, podobnie jak w innych częściach kraju, rozpoczęły działalność punkty nieodpłatnej pomocy prawnej. – Dotacja na zadanie zlecone od wojewody – ponad 120 tys. zł została podzielona, bo z częścią prawników umowę podpisał powiat, a z częścią stowarzyszenie – Związek Młodzieży Wiejskiej w Warszawie – informuje Barbara Fuszera, skarbnik powiatu janowskiego.
To właśnie Związek Młodzieży Wiejskiej wygrał konkurs ogłoszony przez starostwo. Według informacji zamieszczonych na stronie internetowej stowarzyszenia Bartosz Piech (PSL), były wicestarosta janowski i radny powiatowy pełni funkcję zastępcy przewodniczącego Komisji Rewizyjnej tego stowarzyszenia. A teraz będzie też zarabiał na udzielaniu porad prawnych.
Między innymi dlatego przeciwko wyborowi oferty ZMW protestuje Janowskie Stowarzyszenie Niesienia Pomocy „Humanus”. W swoim piśmie do starosty janowskiego podnosi kwestie ilości godzin i porad prawników, ale też dopytuje o to czy zgodne z prawem jest to, że wśród prawników jest radny.
– Do głosowania zostały dopuszczone dwie oferty. Lepsza była ta przedstawiona przez Związek Młodzieży Wiejskiej, było zgłoszonych 7 prawników, którzy mieli wysokie kwalifikacje – tłumaczy wybór Grzegorz Pyrzyna, starosta janowski.
– Moim zleceniodawcą jest Związek Młodzieży Wiejskiej – odpowiada radny Bartosz Piech. – Z żadnego mienia powiatu nie korzystam.
– Formalnie, moim zdaniem, ustawa o samorządzie gminnym nie została złamana – komentuje Grażyna Kopińska z zespołu Odpowiedzialne Państwo w Fundacji im. Stefana Batorego.
– Radny umowę cywilno-prawą zawiera ze stowarzyszeniem, a nie ze starostwem powiatowym. Natomiast jest jeszcze inna kwestia. Czy ten radny powinien się znaleźć wśród osób udzielających takich bezpłatnych porad? Duch przepisu ustawy o samorządzie gminnym jest taki aby radny nie korzystał z pieniędzy samorządu, w którym jest radnym, a z nich będzie korzystać tyle, że pośrednio. Dlatego też dla zachowania dobrego wizerunku zarówno radnego jak też tego samorządu lepiej by było aby takich porad prawnych radny nie udzielał.
Prawo nie zostało złamane wskazuje Mariusz Filipek z lubelskiej kancelarii prawnej Filipek&Kamiński. – Mówimy bowiem o przypadku, gdzie prawnik nie ma umowy zawartej z powiatem lecz z organizacją pozarządową – komentuje mecenas Filipek. – Skoro tak to nie można mówić tutaj o związku – zleceniu zadania temu prawnikowi przez powiat. Należy bowiem wyraźnie oddzielić umowy zawierane przez prawników bezpośrednio z władzami powiatu od umów zawieranych z organizacjami pozarządowymi.













Komentarze