Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Motor - Tomasovia 7:0, były obrońca Górnika Łęczna na testach

Na dwa tygodnie przed startem rundy wiosennej kibice Motoru mogą być optymistami. Ich pupile osiągnęli całkiem niezłą formę. W sobotę boleśnie przekonała się o tym Tomasovia, która poległa na bocznym boisku Areny Lublin aż… 0:7
Motor - Tomasovia 7:0, były obrońca Górnika Łęczna na testach
Gospodarze już do przerwy mieli w zapasie trzy bramki. Po zmianie stron też nie mieli litości dla rywali. Wykorzystali ich braki kadrowe i dołożyli cztery kolejne bramki. Na pewno cieszy też dobra postawa graczy ofensywnych. Po dwa razy na listę strzelców wpisywali się Mateusz Majewski i Piotr Piekarski.

– Nieźle to wszystko wyglądało. Zrealizowaliśmy założenia taktyczne, szybko atakowaliśmy rywali wysokim pressingiem i to przyniosło rezultaty – ocenia Dawid Ptaszyński, zawodnik "żółto-biało-niebieskich”.

Dodaje jednak, żeby z tak wysokiego zwycięstwa nie wyciągać zbyt pochopnych wniosków. – Wynik cieszy, jednak do ligi mamy jeszcze dwa tygodnie, więc nie ma sensu popadać w hurraoptymizm. Po prostu w poprzednich meczach brakowało skuteczności, a tym razem wykorzystaliśmy większość podbramkowych sytuacji.

Dla Tomasovii po dwóch meczach kontrolnych, w których piłkarze Jana Złomańczuka zdobyli aż 13 goli sparing w Lublinie miał być poważnym sprawdzianem formy. – Czekamy na mecz z Motorem, on powinien pokazać, gdzie tak naprawdę jesteśmy – mówił przed spotkaniem Ireneusz Baran, drugi trener "niebiesko-białych”.

Niestety trener Złomańczuk miał do dyspozycji tylko 13 piłkarzy, w tym testowanego bramkarza. I niewiele dobrego można powiedzieć o postawie gości.

Niestety mamy kiepskie wieści także dla sympatyków ekipy z Lublina. Z powodu kontuzji ze składu na dłużej wypadną: Kamil Stachyra i Paweł Jabkowski. Pierwszy doznał kontuzji ręki i może odpocząć od piłki nawet miesiąc. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja byłego gracza Wisły Puławy. Z powodu problemów z kolanem "Jabko” na wiosnę raczej w ogóle nie pojawi się na boisku. Przypomnijmy też, że na liście kontuzjowanych są jeszcze Konrad Gąsiorowski i Marcin Świech.

W sobotnim meczu w barwach Motoru zagrał środkowy obrońca z Ukrainy, który kilka ładnych lat temu zakładał koszulkę Górnika Łęczna. To Walerij Sokolenko, występujący w "zielono-czarnych” barwach w sezonie 2006-2007. Po karnej degradacji Górnika wrócił do ojczyzny. Później próbował jeszcze swoich w Polonii Bytom, czy niemieckim Energie Cottbus.

Ostatnio występował na Ukrainie. W sobotę zagrał niezłe zawody, widać było duże doświadczenie, ale Tomasovia nie miała też zbyt wielu argumentów w ataku i na poważnie go nie przetestowała. Jeżeli uda się załatwić formalności związane z pobytem gracza w Polsce, to 32-letni obecnie Sokolenko wzmocni Motor.

Motor Lublin – Tomasovia Tomaszów Lubelski 7:0 (3:0)

Bramki: Majewski 2, Piekarski 2, Król, Karwan, Mroczek.

Motor: Lipiec – Kazbuski, Karwan, Sokolenko, Dykij, Majewski, Piekarski, Król, Mroczek, Szymanek, Myśliwiecki oraz Skrzypek, Ptaszyński, Kłyk, Wolski, Paluch.

Tomasovia: zawodnik testowany – Huzar, Groborz, Smoła, Skiba, Raczkiewicz, Paskiw, Słotwiński, Szuta, Baran, Kozyra oraz Orzechowski, Karwacki.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama