Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Philips Roth, \"Amerykańska sielanka”

To nie jest najnowsza powieść Rotha, bo opublikowana była po raz pierwszy w 1997 roku. Chociaż od lat wojny w Wietnamie upłynęło sporo czasu, w pewnych sprawach niewiele się zmieniło. Amerykańskie marzenie nadal wielu mami i… oszukuje. A właściwie czym ono jest? Powodzeniem w biznesie, uznaniem kolegów z drużyny koszykówki, nowym modelem auta, cudną żoną i domem na przedmieściu? Czy to wszystko, czy to wystarcza?
Philips Roth, \"Amerykańska sielanka”
Może ci, którzy z takim trudem realizowali to marzenie, czuli się spełnieni. Do czasu, gdy ich dzieci, krew z krwi nie uświadomią im, że ciesząc się z tego sukcesu trzeba spojrzeć głębiej. Ustabilizowane, wygodne i dostatnie życie bohatera rozpada się na setki kawałków.

Tak z pewnością działo się tam, w Ameryce, w wielu rodzinach, w latach wojny wietnamskiej, która poruszyła lawinę przewartościowań, głośnego manifestowania niezgody i zachowań ostatecznych.

To młode pokolenie zburzyło święty spokój i samozadowolenie rodziców, to zrobili ich zbuntowani synowie i córki oszołomieni innym snem – równości i braterstwa.

Ukochana córka i ojciec. Jej, która jest jego największą miłością on już nie rozumie: "Ten tunel to siedlisko degeneratów – degeneratów nie uznających zasad. Ich świat, Merry, jest bezwzględny, przerażający – to świat gwałtu. – Nic mi nie zrobią. Wiedzą, że ich miłuję. Zemdliło go na te deklaracje jawnego infantylizmu, sentymentalnego patosu samooszustwa. Co ona widzi wzniosłego w beznadziejnej krzątaninie tych nędzników. Miłować degeneratów?”

Już nie są w stanie się porozumieć. I nie chodzi o banalne różnice postrzegania mody czy muzyki. To już poważniejszy problem.

Czy American dream okazuje się być rzeczywiście tylko snem? Snem, który jest czasami koszmarny? A może to jest prawda, że po zadowolonym z życia i z siebie pokoleniu przychodzi to, które niszczy.

Roth opowiada świetnie o amerykańskiej prowincji czasu wojny wietnamskiej, ale uwaga – nie wszyscy tolerują zdania na kilkanaście linijek, wymagające dużej koncentracji. Ale, jeśli już potrafimy to opanować, nie pożałujemy czasu na te lekturę.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama