Już w drugiej minucie Rafał Turczyn centrował z rzutu rożnego, a idealnie w polu karnym rywali znalazł się Szymon Solecki i głową dał prowadzenie liderowi IV ligi. Kolejne fragmenty to kontrola spotkania ze strony gości. A w samej końcówce pierwszej odsłony Turczyn ukoronował dobry występ świetnym wolejem i na przerwę drużyna trenera Rysaka mogła schodzić w bardzo dobrych nastrojach.
Po zmianie stron gospodarze starali się odwrócić losy spotkania, ale nie byli w stanie na poważnie zagrozić rywalom. Hetman miał okazje, żeby zamknąć spotkanie, ale skuteczność zamościan pozostawiała wiele do życzenia. W samej końcówce najlepszą okazję zmarnował Błażej Omański. Paweł Daszkiewicz wyłożył piłkę koledze, ale ten z siedmiu metrów fatalnie spudłował.
– Na pewno moglibyśmy poprawić skuteczność. Liczy się jednak kolejne zwycięstwo i fakt, że od początku do końca mieliśmy spotkanie pod kontrolą – ocenia trener Rysak. – Lutnia chociaż nie stworzyła sobie praktycznie żadnej klarownej okazji pokazała się z dobrej strony. Gospodarze walczyli ambitnie do ostatniego gwizdka, nie mieli siły ognia, ale posiadają mody zespół i przyszłość będzie należeć do nich.
Dla ekipy z Zamościa była to ósma wygrana w tym sezonie, w dziewiątym ligowym spotkaniu. W następnej serii gier Aleksandr Rodewicz i jego koledzy zmierzą się z ostatnim w tabeli LKS Milanów.
Lutnia Piszczac – Hetman Zamość 0:2 (0:2)
Bramki: Solecki (2), Turczyn (21).
Lutnia: Kijora – Żuber, T. Kaliszuk, Szyszkiewicz (75 Kobyliński), Paszkiewicz, Andrzejuk, Czumer (80 Czebreszuk), Magie (72 Wieliczuk), Domański, Artymiuk, Bołtowicz (65 Oleksiuk).
Hetman: Kierepka – Bubeła (79 Płotnikiewicz), Mazur, Solecki, Daszkiewicz, Otręba (46 Kupisz), Kamiński, Markowski (74 Fidler), Lucyk (70 Omański), Turczyn, Rodewicz.
Żółte kartki: Paszkiewicz, Żuber, Czumer – Lucyk, Kamiński.
Czerwona kartka: Paszkiewicz (Lutnia, 90 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Damian Kuźniak (Lublin).














Komentarze