Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Unia Rejowiec nie dała rady Ogniwu Wierzbica

Po trzech kolejnych porażkach potrzebowaliśmy zwycięstwa – mówi szkoleniowiec gości Sebastian Kogut. – Pierwsza połowa jednak nam nie wyszła. Odpaliliśmy dopiero po przerwie.
 Unia Rejowiec nie dała rady Ogniwu Wierzbica
Fot. Tomasz Sąsiadek
Unia Rejowiec (zielone koszulki) tylko po pierwszej połowie mogła być zadowolona ze swojej gry

Za to od początku inicjatywę mieli miejscowi, którzy byli jednak byli nieskuteczni. Okazje na strzelenie goli mieli Adrian Czerwiński i Przemysław Huk. – Szkoda, że przy prowadzeniu 1:0 nie trafiliśmy po raz kolejny do bramki Ogniwa. Wówczas na pewno końcowy wynik byłby dla nas korzystny – mówi Zbigniew Rumiński, były prezes Unii, pełniący obecnie obowiązki kierownika zespołu.

Miejscowych kibiców uszczęśliwił pod koniec pierwszej odsłony Karol Bohuniuk. Napastnik Unii popisał się precyzyjnym uderzeniem z dystansu, którym zaskoczył bramkarza przyjezdnych Rafała Zagrabę. – Piłka jeszcze skozłowała przed golkiperem Ogniwa, czym nieco go zaskoczyła. Również jeden z obrońców próbował wybić ją z bramki, ale było to już po przekroczeniu przez nią linii bramkowej. W takiej sytuacji skuteczna dobitka strzelca nie była już brana pod uwagę przez sędziego – tłumaczy Rumiński.

I na pierwszej połowie zakończyła się dobra gra gospodarzy. Po zmianie stron częściej do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni. – Nie mieliśmy nic do stracenia. Przegrywaliśmy 0:1, musieliśmy zaatakować większą liczbą zawodników – tłumaczy szkoleniowiec Ogniwa. – Już na początku stworzyliśmy kilka dogodnych okazji, ale byliśmy nieskuteczni.

Goście dopięli swego w końcówce spotkania, kiedy bramkarza Unii Łukasza Studzińskiego pokonali kolejno Damian Gałecki i Patryk Kaszczuk. – Graliśmy do końca i to się opłaciło. Wykorzystaliśmy to, że gospodarzom z upływem czasu zaczęło brakować sił. W składzie znalazło się aż pięciu młodzieżowców, w tym dwóch juniorów. Jestem zadowolony z ich postawy – mówi trener Kogut.

– Myślę, że na naszą postawę w drugiej części spotkania miała sytuacja, w której był ewidentny rzut karny za faul bramkarza Ogniwa na Michale Chybiaku. Również w pierwszej odsłonie goście zagrali ręką w obrębie pola karnego i nie było reakcji arbitra – mówi trener Unii Tomasz Sąsiadek.

– Trudno mi ocenić, czy powinny być rzuty karne. Jednak skoro sędzia nie wskazał na „11”, to ich nie było nieprzepisowych zagrań – dodaje Sebastian Kogut.

Unia Rejowiec – Ogniwo Wierzbica 1:2 (1:0)

Bramki: K. Bohuniuk (40) – Gałecki (80), Patryk Kaszczuk (85).

Rejowiec: Studziński – Szczepanik, Karauda, Kloc, Pawlicha, Szajduk, Huk, Grel (72 Kowalczyk), K. Bohuniuk (85 Rosa), Chybiak (78 Gwardiak), Czerwiński.

Ogniwo: Zagraba – Kwiatkowski, Nowaczek, Pilipczuk, Gałecki, Wdowicz (46 M. Kłos), Szanfisz (90 Jędruszak), Kołtun, Bąk, I. Hanc (46 Kaszczuk), Nyszko (70 Siwek).

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama