Ekipa z Radzynia Podlaskiego od początku pokazała to, z czego słynie. Bardzo dobrze operowała piłką i potrafiła przeprowadzać składne akcje. Z przodu sporo szumu robił tercet: Piotr Zmorzyński, Tomasz Tymosiak i Adison. Do przerwy goście ani razu nie zaskoczyli jednak bramkarza rywali.
Udało się tuż po zmianie stron, znowu dzięki wrzutce z rzutu rożnego. W ten sposób „biało-zieloni” zdobyli gola w starciu z Lublinianką. Widać, że nauka na treningach nie poszła w las. Tym razem po dośrodkowaniu Zmorzyńskiego piłka spadła pod nogi Wojciecha Jakubca i ten bez problemów wpakował ją do siatki.
Kolejne fragmenty to akcje z jednej i drugiej strony. Gospodarze zagrażali Krzysztofowi Stężale przede wszystkim po stałych fragmentach gry. Groźnie z dystansu uderzał też Fabian Puńko i bramkarz Orląt miał nieco kłopotów z odbiciem tego strzału. „Pozamiatane” było w 73 minucie, kiedy szybką kontrę przyjezdnych przeprowadzili: Zmorzyński i Witalij Mielniczuk. Pierwszy znowu dobrze podawał, a drugi efektownym „szczupakiem” odebrał ekipie JKS nadzieje na zdobycie choćby punktu.
– Na pewno to my byliśmy faworytem tego spotkania. Dlatego dużo rozmawialiśmy z chłopakami przed meczem. Wiedzieliśmy, że przeciwnik skoncentruje się na defensywie i będzie czekał na kontry. Byliśmy jednak uważni i udało się wygrać. Chwała chłopakom, że po ważnej wygranej z liderem nie spoczęli na laurach i ograli kolejną drużyną – ocenia Damian Panek, trener zespołu z Radzynia Podlaskiego. Przekonuje też, że jego młodzi gracze mogą liczyć na częstsze występy.
– Tym razem wpuściłem ich tylko na parę minut. Jesteśmy jednak wysoko w tabeli i na pewno każdy będzie miał okazję pograć zdecydowanie dłużej. Możemy już grać na luzie i dobrze nam to wychodzi.
JKS Jarosław – Orlęta Radzyń Podlaski 0:2 (0:0)
Bramki: Jakubiec (47), Mielniczuk (73).
JKS: Cisek – Wróbel (70 Jamrozik), Klucznik, Saramak, Puńko, Soczek, Sobol (46 Fedor), Bańka (80 Kiwior), Gliniak, Pawlak, Jurczak.
Orlęta: Stężała – Szymala, Jakubiec, Zarzecki, Leszkiewicz, Zmorzyński (88 Kula), Tymosiak (85 Powałka), Kot, Borysiuk, Mielniczuk (90 Nowacki), Adison.
Żółte kartki: Wróbel, Klucznik, Gliniak, Jurczak (JKS).
Czerwona kartka: Klucznik (JKS, 86 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Kantor (Dębica). Widzów: 300 (w tym 30 z Radzynia).
Reklama
Grają na luzie i dobrze na tym wychodzą
W tym sezonie Orlęta świetnie radzą sobie z czołowymi zespołami w lidze. Punkty często gubią za to w starciach z nieco mniej wymagającymi rywalami. W sobotę piłkarze Damiana Panka byli skoncentrowani od początku meczu i zasłużenie wygrali w Jarosławiu 2:0
- 29.03.2015 18:15

Reklama












Komentarze