Ślązacy na inaugurację sezonu w imponującym stylu pokonali 10:7 Tychy Falcons. Rebelianci są beniaminkiem tegorocznych rozgrywek, więc ten wynik należy traktować jako sensację sporego kalibru.
– Wygrana z Tychami nie jest dziełem przypadku, tylko wynikiem ciężkiej pracy zawodników i trenerów przez cały okres przygotowawczy – tłumaczy oficjalnemu portalowi PLFA Jakub Samel, trener AZS Silesia.
Lublinianie mają znacznie mniej miłych wspomnień związanych z inauguracją sezonu – Tytani w Krakowie ulegli miejscowym Kings aż 6:38.
– Brakowało nam zgrania. Do tego krakowianie zastosowali inny system gry, niż się spodziewaliśmy. Sprawiło nam to mnóstwo problemów – wyjaśnia na www.plfa.pl Andrzej Jakubiec, rozgrywający lublinian.
Niedzielne spotkanie będzie pierwszym oficjalnym starciem tych drużyn w historii.
– W trakcie sezonu staramy się w pełni koncentrować na najbliższych spotkaniach. Cel długofalowy jest sumą tych wszystkich przeszkód, które musimy pokonać na naszej drodze. W Lublinie spodziewamy się zaciętej walki. Mecze wyjazdowe zawsze są dużym wyzwaniem.
Co do Tytanów, to jestem pewien, że doświadczony sztab trenerski Tytanów bardzo szybko wyciągnął wnioski z porażki w Krakowie i lublinianie postawią nam twarde warunki – dodaje Samel.
– Po meczu w Krakowie postanowiliśmy przemyśleć założenia. Kilku zawodników pokazało się z dobrej strony, więc teraz musimy się zastanowić, jak najskuteczniej wykorzystać ich umiejętności. Nie spodziewam się łatwego meczu, ale na pewno będziemy przygotowani lepiej niż do starcia z Kings – obiecuje kibicom Jakubiec.
Warto dodać, że niedzielne zawody będą pierwszym oficjalnym spotkaniem futbolu amerykańskiego rozgrywanym na bocznym boisku Areny Lublin. Mecz będzie biletowany, a wstęp na zawody kosztuje pięć złotych. Sędzią głównym tego spotkania będzie Wojciech Ratajczak.
Reklama
Tytani chcą zmazać plamę z Krakowa
W niedzielę Tytani Lublin zmierzą się z AZS Silesia Rebels. Początek meczu został zaplanowany na godz. 14 na bocznym boisku Areny Lublin
- 11.04.2015 16:00

Reklama












Komentarze