Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Izabela Badurek skomplikowała sobie karierę, ale to jeszcze nie koniec

Izabela Badurek z Lublina przegrała pierwszą walkę w UFC, ale najprawdopodobniej dostanie jeszcze jedną szansę.
Izabela Badurek skomplikowała sobie karierę, ale to jeszcze nie koniec
Podpisanie kontraktu z najpotężniejszą federacją świata było dla 23-latki z Lublina jak los na loterii. Wysoka gaża, rywalizacja z najlepszymi zawodniczkami świata przy kilkunastu tysięcznej publiczności to profity o których marzą setki dziewczyn, uprawiających MMA w naszym kraju, ale wybrano właśnie Badurek.

Wydawało się, że od tej pory będzie tylko z górki, ale porażka z Aleksandrą Albu nieco skomplikowała jej karierę. To nie znaczy jednak, że więcej jej w UFC nie zobaczymy. Prawdopodobnie dostanie jeszcze jedną szansę.

Lublinianka zaimponowała determinacją, jaką wykazała się w zbijaniu wagi. Udało jej się osiągnąć startowe 52 kg podczas drugiego ważenia, choć wcześniej przekraczała limit, startując w cięższych kategoriach. W ten sposób bardzo osłabiła jednak organizm i podczas starcia z Albu zabrakło jej sił. Popełniła prosty błąd zostawiając rywalce szyję i przegrała walkę w parterze, który teoretycznie powinien być jej domeną.

– Jestem bardzo szczęśliwa i podekscytowana. Mój trener, Andre, stworzył dla mnie plan walki, a ja po prostu wcieliłam go w życie. Chcę wygrać jeszcze jedną walkę i stanąć do pojedynku o pas – odważnie zadeklarowała Rosjanka.

O ile jej zapowiedź, ogłoszoną bezpośrednio po debiutanckim pojedynku, ciężko odbierać poważnie, o tyle wyzwanie rzucone przez walczącą w tej samej kategorii wagowej Marinę Moroz, polska mistrzyni UFC Joanna Jędrzejczyk powinna potraktować serio.

23-letnia Ukrainka w wielkim stylu wygrała swój szósty pojedynek w karierze, efektownym duszeniem zmuszając niepokonaną dotychczas Joanne „Jojo” Calderwood do odklepania. Chwilę później wskoczyła na bandę okalającą oktagon i prowokacyjnie cieszyła się z wygranej. To właśnie wówczas wyzwała Polkę.

– Wygrałam szybko i efektownie walkę z Calderwood. Myślę, że pokazałam tym samym swą gotowość do boju o mistrzostwo. Uważam, że jestem gotowa na pojedynek o tytuł. Po prostu – potwierdziła na konferencji prasowej.

Niewykluczone, że do takiego pojedynku dojdzie, ale bardziej prawdopodobna jest wersja, w której Moroz o prawo do starcia z Jędrzejczyk zmierzy się z Albu. Tym bardziej szkoda, że Badurek nie sprostała Rosjance, bo w innym przypadku to ona stanęła by na drodze pewnej siebie Ukrainki.

Porażka oddaliła Polkę od najbardziej prestiżowych walk, ale to raczej nie koniec jej startów w UFC. Podpisany przed kilkoma tygodniami kontrakt gwarantuje jej trzy walki i może być zerwany przez amerykańską federację po dwóch porażkach. Dlatego w ciągu kilku najbliższych miesięcy Badurek dostanie najprawdopodobniej szansę rehabilitacji.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama