Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zabił brata, bo ten mu nie dał pilota do telewizora. Jest wyrok

Mieszkaniec okolic miasta został skazany na 9 lat więzienia za zabójstwo brata. Rzucił się na niego z nożem i ugodził w serce. Panowie posprzeczali się wcześniej o pilota do telewizora
Zabił brata, bo ten mu nie dał pilota do telewizora. Jest wyrok
Bogdan C. nagle wstał, chwycił leżący na stole nóż i rzucił się na Krzysztofa. Wbił mu ostrze prosto w serce

Wyrok w tej sprawie zapadł w Sądzie Okręgowym w Lublinie. 55-letni Krzysztof C., mimo częściowej niepoczytalności, został skazany na 9 lat za kratami. Sąd uznał, że rzucając się na brata mężczyzna wiedział, co robi.

– Zaatakował go z błahego powodu, kłócąc się o pilota do telewizora. Zabił brata, który się nim opiekował – przypomniał uzasadniając wyrok sędzia Łukasz Obłoza.

Do fatalnej w skutkach awantury doszło w marcu ub. roku, w niewielkiej miejscowości niedaleko Łukowa. Bogdan C. mieszkał tam razem z bratem Krzysztofem i jego rodziną. Po udarze mózgu wymagał stałej opieki. Zajmował się tym właśnie jego brat.

Obaj panowie często nadużywali alkoholu. W dniu śmierci Krzysztofa również pili, ale osobno. Pijany Bogdan wrócił do domu i wdał się w sprzeczkę z bratową. Chciał, żeby oddała mu pilota do telewizora. Kobieta się nie zgodziła, bo jej dzieci oglądały w tym czasie bajki. Do rozmowy wtrącił się Krzysztof C. Powiedział bratu, że „jak telewizor nie jest jego, to nie będzie przełączał kanałów”.

Bogdan się zdenerwował i wyszedł do kuchni. Usiadł na wersalce, po czym zaczął mówić do siebie i wymachiwać rękami. Przyglądała się temu sąsiadka, która przyszła odwiedzić rodzinę C. W pewnej chwili do kuchni wszedł Krzysztof.

– Co ci nie pasuje? Co chcesz? – pytał brata.

Bogdan C. nagle wstał, chwycił leżący na stole nóż i rzucił się na Krzysztofa. Wbił mu ostrze prosto w serce. Potem spokojnie odłożył nóż na stół i usiadł na wersalce. Obecne w domu kobiety wezwały pogotowie i policję. Niestety Krzysztofa nie udało się uratować.

Jego brat został zatrzymany. Nie przyznał się do zabójstwa. Tłumaczył, że miał w dłoni nóż, bo przygotowywał dla dzieci posiłek. Razem z bratem mieli przewrócić się na łóżko i wtedy doszło do tragedii. Sąd w to nie uwierzył. W procesie dowiedziono bowiem, że Bogdan próbował dźgnąć brata dwa razy. Dopiero drugi cios okazał się celny. Wyrok nie jest prawomocny.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama