Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Władza obiecywała drogę od dekad. Wciąż jest błoto

– Mieszkańcy zostawiają swoje samochody na drodze asfaltowej, a do posesji dojeżdżają ciągnikami. Nawet ciężarówki Spomleku trzeba było holować – opowiada sołtys wsi Żeszczynka w gminie Sosnówka.
Władza obiecywała drogę od dekad. Wciąż jest błoto
Mieszkańcy dopominają się o utwardzenie drogi/ fot. E.Burda

Chodzi o ok. 2,5 - kilometrowy odcinek drogi gruntowej, która prowadzi z Żeszczynki w gminie Sosnówka do Wisznic. W Żeszczynce przy tej drodze mieszka kilku dużych producentów mleka.

– Problem z dojazdem jest praktycznie przez cały rok. Wiosną są roztopy, a latem wystarczy, że popada deszcz i jest błoto. Do tego doły. Łatwo można oberwać zawieszenie, zostawić zderzak – mówi Edyta Ignatiuk z jednego z gospodarstw produkujących mleko. – Samochód osobowy musieliśmy zostawiać na asfalcie 2 kilometry od domu, bo nie dało się przejechać – dodaje.
Walka o utwardzenie drogi trwa już od pokoleń.

– Mój ojciec był w komitecie budowy tej drogi – opowiada Marcin Jaroszewicz z Żeszczynki. – Kilka dekad temu powstał już nawet projekt budowlany. Pojawili się geodeci, był zrobiony nasyp, a ówczesny wójt obiecywał, że do każdej złotówki obywateli dołoży dwie. Ale w końcu się z tych obietnic wycofał – wspomina Jaroszewicz. – Władze gminy odsyłają nas do funduszy sołeckich, mówią, że mamy czekać na środki ze scalania gruntów. Ale najpewniej problem zostanie zamieciony pod dywan.

Mieszkańcom pozostaje więc wysypywanie drogi tłuczniem. – Funduszu sołeckiego z roku na rok jest coraz mniej. W tym roku mamy tylko 12 tys. zł. To wystarczy na cztery ciężarówki tłucznia. Jak sobie zakupimy, to mamy – tłumaczy Krystyna Karpiuk, sołtys wsi. – Gmina nie chce nam nawet dofinansować równiarki do wysypanego tłucznia.

– Tych dwóch składów tłucznia rocznie w ogóle na tej drodze nie widać – komentuje Edyta Ignatiuk.

Mieszkańcy twierdzą, że w kampanii wyborczej obecny wójt obiecywał utwardzenie drogi.

– Przyjeżdżał tu i pytał każdego jak długo będziemy jeździć po błocie, obiecując że tym się zajmie – przypomina pani sołtys.

Dziś wójt gminy Sosnówka problemu nie widzi. – Mieszkańcy są w dobrej sytuacji, bo wieś będzie objęta scaleniem gruntów. Przy okazji z funduszów PROW będą remontowane drogi – mówi wójt Marek Korpysz. – Poza tym gdyby fundusz sołecki podzielić racjonalnie, to można byłoby i tłuczniem wysypać i wyremontować. To kwestia jak oni się między sobą dogadują przy podziale funduszy.

Wójt Korpysz podkreśla, że w tym roku gmina przy pomocy środków z PROW buduje drogę ze Stasiówki do Żeszczynki.

– Wszystkich dróg na raz nie da się zrobić. Jest tłuczeń wysypany i trzeba uzupełniać. A to już w gestii sołtysa i rady sołeckiej. Poza tym, drogi trzeba szanować – stwierdza.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama