Podopieczni trenera Marka Sadowskiego swój mecz na Arenie Lublin rozegrają w sobotę o godz. 15. Bilety kosztują tylko 5 zł, a kasy stadionu zostaną otwarte na godzinę przed pierwszym gwizdkiem. "Żółto-biało-niebiescy” walkę w Rzeszowie rozpoczną godzinę później.
Nasze drużyny ostatnio rywalizowały w finale Pucharu Polski LZPN. Lepsi okazali się podopieczni trenera Mariusza Sawy, chociaż po golu Kamila Witkowskiego prowadzili rywale. Najpierw wyrównał jednak Marcin Świech, a później, jak na kapitana przystało Dawid Ptaszyński zapewnił swojemu zespołowi cenne zwycięstwo.
– Najważniejsze, że wygraliśmy. Cieszy mnie, że potrafiliśmy odrobić straty, bo to było dużo trudniejsze spotkanie, niż ostatnie mecze, które wygrywaliśmy 5:0, czy 5:1. W sobotę jedziemy do Rzeszowa i mam nadzieję, że podbudowani sukcesem w pucharze i tam zaprezentujemy się korzystnie – mówi Waldemar Leszcz, prezes Motoru.
Mimo zdobycia pucharu Kamil Stachyra i jego koledzy w środę nie specjalnie świętowali. – Szybko rozjechaliśmy się do domów, mamy przed sobą zbyt ważny mecz – przekonuje Dawid Ptaszyński. I dodaje, że spodziewa się ciekawego widowiska.
– Obie drużyny są w formie. My zwłaszcza w drugich połowach gramy świetnie. Nie wiem, z czego to wynika. Może rywale są gorsi pod względem fizycznym? Na pewno naszym wielkim atutem są też stałe fragmenty gry. Na jesieni to praktycznie w ogóle nie funkcjonowało, a teraz w każdym meczu trafiamy w ten sposób do siatki. Trudno będzie jeszcze włączyć się do walki o pierwsze miejsce, ale nie mamy nic do stracenia.
Ostatnio Lublinianka też nie ma się czego wstydzić. W lidze pokonała JKS Jarosław 3:0, a później uciekła "spod topora” i w siedem minut ze stanu 0:2 doprowadziła do remisu w Tomaszowie Lubelskim. Przy okazji środowych derbów również napędziła stracha Motorowi i chociaż wszyscy spodziewają się wygranej Resovii, to po ostatnich wynikach rzeszowianie powinni mieć się na baczności.
Za niespodzianką przemawiają jeszcze wyniki zespołu trenera Sadowskiego z mocarzami grupy lubelsko-podkarpackiej. Klub z Wieniawy z obu wyjazdów do Rzeszowa przywiózł po punkcie, a u siebie przegrał ze Stalą tylko 0:1.
Reklama
Lublin kontra Rzeszów, czyli: Motor gra ze Stalą, a Lublinianka z Resovią
Weekendowa kolejka będzie prawdziwą gratką dla kibiców. Lublinianka podejmuje trzecią Resovię, a Motor jedzie do Rzeszowa na mecz z wiceliderem Stalą
- 24.04.2015 17:00

Reklama












Komentarze