Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Orlęta jadą po czwarte zwycięstwo z Resovią, Avia chce postawić się liderowi

W sobotę o godz. 17 Orlęta Radzyń Podlaski zagrają na wyjeździe z Resovią. To ostatnio jeden z ulubionych rywali drużyny Damiana Panka. Trzy ostatnie mecze kończyły się zwycięstwami biało-zielonych
Orlęta jadą po czwarte zwycięstwo z Resovią, Avia chce postawić się liderowi

Autor: Wojciech Nieśpiałowski

Chociaż w obecnych rozgrywkach Rafał Borysiuk i jego koledzy są zdecydowanie niżej w tabeli niż rzeszowianie to na własnym boisku i tak ograli ich 2:1. Bohaterem był Mateusz Majewski, który w 90 minucie zdobył zwycięskiego gola. Na wiosnę trener Panek ma jednak do dyspozycji zupełnie inną drużynę. Nie ma w niej chociażby właśnie Majewskiego. Dodatkowym problemem będzie też środowe spotkanie w Pucharze Polski, bo radzynianie rozegrali aż 120 minut przeciwko Lutni Piszczac i pokonali czwartoligowca dopiero po dogrywce 2:1.

– Na pewno nie chcieliśmy rozgrywać dogrywki. Liczyliśmy, że uda się wygrać, jak najmniejszym nakładem sił, ale wiadomo, że puchary rządzą się swoimi prawami. Lutnia była bardzo zaangażowana i pokazała się z dobrej strony. My na pewno nie będziemy się tłumaczyć tym spotkaniem. Chcemy pokazać się z dobrej strony w Rzeszowie. Ta liga jest nieprzewidywalna i nikt nie składa broni. Garbarnia w środę długo męczyła się przecież z Wierną, która już jest pogodzona ze spadkiem – mówi Damian Panek, trener Orląt.

Kibice Motoru mają nadzieje, że ich klubowi w weekend pomoże Avia. Świdniczanie zagrają w sobotę z Garbarnią, czyli nowym liderem tabeli. Żółto-niebiescy nie imponują formą na wiosnę, ale potrafią się mobilizować na tych mocniejszych rywali. Będzie też okazja, żeby zespół Jacka Ziarkowskiego przerwał kiepską passę na wyjazdach. W 2017 roku wszystkie cztery takie spotkania kończyły się porażkami Avii. Początek zawodów w Krakowie zaplanowano na godz. 15.

Ostatnia z naszych ekip – Podlasie spróbuje się pozbierać po dwóch trudnych meczach. Bialczanie najpierw bardzo pechowo przegrali z JKS Jarosław 1:2 po golu w 95 minucie. W miniony weekend ulegli Stali Rzeszów 0:3, ale też mieli kilka świetnych okazji i zdobycie choćby punktu nie było aż tak niemożliwe. Teraz piłkarze Miłosza Storto mają przed sobą spotkanie z gatunku o sześć punktów. Wygrana z sąsiadem z tabeli – MKS Trzebinia/Siersza byłaby ważnym krokiem do utrzymania się w III lidze. Pierwszy gwizdek w sobotę o godz. 13.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama