Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Prodziekan Talizmanow wychowuje w duchu „patriotycznym”

„Amerykanie stworzyli tego łajdaka, finansowali go, a na koniec sami sprzątnęli. Taki jest los wszelkich k... rw. Jedno bydlę mniej”. Tak o Borysie Niemcowie napisał Władimir Talizmanow, dziekan Moskiewskiego Instytutu Fizyczno-Technicznego. Bez konsekwencji.
Prodziekan Talizmanow wychowuje w duchu „patriotycznym”

Moskiewski Instytut Fizyczno-Techniczny (MFTI) jest renomowaną uczelnią w stolicy Rosji. Jednym z jej studentów jest 19-letni Anton Niemcow, syn zamordowanego w końcu lutego br. lidera demokratycznej opozycji rosyjskiej Borysa Niemcowa.

W tejże szkole doc. Władimir Talizmanow jest prodziekanem jednego z wydziałów. Jest też, jak sam siebie określa, szczerym patriotą, głęboko przejętym losem ojczyzny, a szczególnie knowaniami Zachodu wobec niej. Talizmanow dał wyraz głębi swych uczuć na najpopularniejszym rosyjskim portalu społecznościowym „Wkontakcie” (VKontakte). Po zastrzeleniu w okolicy Kremla Borysa Niemcowa napisał: „Amerykanie stworzyli tego łajdaka, finansowali go, a na koniec sami sprzątnęli. Taki jest los wszelkich k... rw. Jedno bydlę mniej...”.

Po tym „patriotycznym” wpisie rozpętała się burza na portalu, a pracownicy naukowi i studenci napisali odezwę domagającą się wyrzucenia Talizmanowa. Ten wykonał klasyczną ucieczkę do przodu. Sam złożył rezygnację z pełnionej funkcji na ręce rektora. W wywiadzie udzielonym jednej z gazet powiedział, że nie wiedział, że na MFTI studiuje młody Niemcow, przeprosił i złożył rodzinie zabitego kondolencje.

Kanclerz uczelni Nikołaj Kudriawcew powitał rezygnację z satysfakcją, iż Talizmanow zrozumiał, że dłużej nie może być prodziekanem. Odczekawszy do końca kwietnia władze MFTI jednak rezygnacji... nie przyjęły. Nagły przypływ pobłażliwości wobec skandalicznej wypowiedzi i zdziczenia wykładowcy zdaje się wpisywać w ogólny trend usuwania pamięci o Borysie Niemcowie z obszaru świadomości społecznej lansowany przez oficjalne media. Jest też sygnałem, że podobne wyrażanie „patriotyzmu” może liczyć na bezkarność.

Społeczność uczelni nie zamierza rezygnować z pożegnania prodziekana, nad którym najwyraźniej ktoś rozpościera parasol ochronny. Generalnie bowiem Talizmanow jest świetnym wykładowcą i wychowawcą młodzieży. Ma się rozumieć patriotą. Talizmanem kremlowskim po prostu.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama