Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Otylia Jędrzejczyk: Zostań mistrzem życia

O motywacji, piosenkach, MMA i graniu w łapki - rozmowa z Otylią Jędrzejczak, trzykrotną medalistką Igrzysk Olimpijskich w pływaniu.
Otylia Jędrzejczyk: Zostań mistrzem życia
Otylia Jędrzejczak to prawdziwa legenda polskiego pływania. W swojej karierze zdobyła tytuły mistrzyni olimpijskiej, świata i Europy. Jest trzykrotną rekordzistką świata. Trzy razy była również wybierana najlepszym sportowcem Polski. Jej koronnym dystansem było 200 m stylem motylkowym, na którym w Atenach w 2004 r. wywalczyła olimpijskie złoto. Później jeszcze startowała w dwóch Igrzyskach Olimpijskich. Karierę zakończyła w 2014 roku i postanowiła skupić się na pracy z młodzieżą w ramach Otylia Swim Tour

• Spotykamy się przy okazji Otylia Swim Tour, który w sobotę zawitał do Lublina. Sprowadzenie pani do naszego województwa trochę trwało, ale wreszcie to się udało...

- Rzeczywiście, już rok temu byłam w Lublinie i oglądałam obiekty Aqua Lublin. Byłam nimi zachwycona, bo to jest naprawdę bardzo dobra baza treningowa. Dlatego tym bardziej cieszę się, że Lublin otwiera kolejny już sezon Otylia Swim Tour. Ten projekt wymyśliłam pięć lat temu. W jego ramach przeszkoliliśmy już blisko 2 tysiące dzieci i blisko 3 tysiące rodziców. Młodzież ma zajęcia zarówno w wodzie, jak i na lądzie. Zajęcia prowadzi sama śmietanka polskich trenerów i zawodników, w tym znani w Lublinie Paulina Barzycka i Konrad Czerniak. Ja w tej edycji skupiam się na zajęciach z psychologii i dietetyki. Uwielbiam kwestie związane z motywacją. Opowiadam dzieciom jak podejść do startu, ale również do życia. Cechy związane ze sportem warto przenieść na nasze codzienne funkcjonowanie. W końcu hasło naszej fundacji to „Zostań mistrzem życia”.

• Jak pani się motywowała przed swoimi startami?

- Miałam swoje rytuały. Słuchałam dużo muzyki. Myślę, że wszyscy kojarzą mnie, jak wychodziłam na pomost w słuchawkach. To mnie nastrajało. Miałam też taki zwyczaj, że nie wstawałam z łóżka, kiedy leciała piosenka, która mi się nie podobała. Czekałam wówczas na dobrą muzykę i dopiero wtedy wstawałam. Wieczorem natomiast lubiłam poczytać książkę czy zobaczyć dobry film sportowy mówiący o motywacji. W dniu startu starałam się natomiast wizualizować moment odbicia się ze słupka. Pomagała mi również zabawa z moją psycholog. Najczęściej opowiadałyśmy sobie żarty i grałyśmy w łapki. To mnie rozluźniało.

• Zaprosiła pani do udziału w Otylia Swim Tour również trenera specjalizującego się w MMA. Co mają wspólnego ze sobą te dwie dyscypliny sportowe?

- Bardzo dużo. MMA to dyscyplina, w której ważna jest każda partia mięśniowa. Podobnie jak w pływaniu, zawodnik MMA musi mieć mocny cały organizm. Dodatkowo oni mają mocne kopnięcia i wybicia. Te drugie są dla nas niezwykle ważne w momencie startu. Warto jest czerpać z innych dyscyplin.

• Jak duża liczba dzieci biorących udział w Otylia Swim Tour osiąga później dobre wyniki w zawodach krajowych czy międzynarodowych?

- Co roku w grudniu organizujemy Mikołajkową Olimpiadę Pływacką o Puchar Otylii Jędrzejczak. Sporo dzieci tam startuje, a duża część z nich to członkowie reprezentacji narodowej. Otrzymujemy wiele wyrazów uznania i informacji, że nasze warsztaty są bardzo potrzebne. To dla nas największa nagroda. Cieszymy się również, że możemy przeszkolić rodziców, bo ich rola w procesie treningowym jest niezwykle ważna. To oni ich najlepiej motywują i mają z nimi najczęstszy kontakt. Ważne jest jednak, żeby dzieci nie realizowały ambicji rodziców.

• W pani czasach zacząć treningi pływackie było dużo trudniej.

- Zdecydowanie. W moich czasach przede wszystkim nie było takich campów. Na zawodach międzynarodowych nurkowałam w basenie i obserwowałam najlepszych zawodników. Chciałam podpatrzeć ich technikę, aby stać się lepszą. Dopiero później mogłam wyjechać do USA czy Hiszpanii, aby ćwiczyć z najlepszymi. Cieszę się, że młodzież ma teraz dużo łatwiejszą drogę do zdobywania wiedzy. Obecnie największym problemem są jednak gry komputerowe, które zniechęcają do aktywności fizycznej. Gra komputerowa, mimo że e-sportowcy się na mnie obrażą, nie jest aktywnością fizyczną

• Polskie pływanie jest w regresie?

- Nie będę oszukiwać, nigdy nie było i nadal nie ma systemu szkolenia, które kształciłoby pływaków w Polsce w sposób długofalowy. Otylia Swim Tour ma być bodźcem i drogowskazem dla trenerów i nauczycieli. Aby wytrenować mistrza, musi być stworzona odpowiednia grupa zawodnicza. Często z 1000 zawodników do profesjonalnego pływania trafia tylko jedna osoba. To naturalne, że grupy się wykruszają.

• Od pamiętnych Igrzysk Olimpijskich w Atenach minęło już 13 lat i w naszym pływaniu nie widać zbyt wielu zawodników mogących dorównać tamtym osiągnięciom. Jest szansa, że to się zmieni?

- Ciężko jest odpowiedzieć na to pytanie. Mamy Konrada Czerniaka i Radosława Kawęckiego, ale nie wiemy w jakiej będą dyspozycji w 2020 roku w Tokio. Do tej imprezy zostało jeszcze mnóstwo czasu. Z grona młodzieży bardzo perspektywiczny jest Wojciech Wojdak. Obserwowałam go już podczas mistrzostw Europy juniorów. Tam było widać, że stresuje się, kiedy inni zaczynają go doganiać. Wtedy usztywniał się i zwalniał. Obecnie udało mu się zlikwidować tę wadę i walczy do samego końca. On może być koniem pociągowym polskiego pływania. Na pewno trzeba nam kogoś, kto zdobędzie medal dla Polski w pierwszym czy drugim dniu wielkiej imprezy. To będzie natchnienie dla pozostałych zawodników.

• Nie brakuje pani adrenaliny związanej ze startami?

- Zapewniam sobie stały dopływ adrenaliny w inny sposób. Dają mi ją moja córka czy Otylia Swim Tour. To bardzo pozytywny bodziec. Mój czas w wodzie się skończył i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Kiedy przekroczę 35 lat, to może wystartuję w zawodach Mastersów. Tę rywalizację będę jednak traktowała wyłącznie w kategoriach zabawy.

• Spotykamy się przy okazji Otylia Swim Tour, który w sobotę zawitał do Lublina. Sprowadzenie pani do naszego województwa trochę trwało, ale wreszcie to się udało...

- Rzeczywiście, już rok temu byłam w Lublinie i oglądałam obiekty Aqua Lublin. Byłam nimi zachwycona, bo to jest naprawdę bardzo dobra baza treningowa. Dlatego tym bardziej cieszę się, że Lublin otwiera kolejny już sezon Otylia Swim Tour. Ten projekt wymyśliłam pięć lat temu. W jego ramach przeszkoliliśmy już blisko 2 tysiące dzieci i blisko 3 tysiące rodziców. Młodzież ma zajęcia zarówno w wodzie, jak i na lądzie. Zajęcia prowadzi sama śmietanka polskich trenerów i zawodników, w tym znani w Lublinie Paulina Barzycka i Konrad Czerniak. Ja w tej edycji skupiam się na zajęciach z psychologii i dietetyki. Uwielbiam kwestie związane z motywacją. Opowiadam dzieciom jak podejść do startu, ale również do życia. Cechy związane ze sportem warto przenieść na nasze codzienne funkcjonowanie. W końcu hasło naszej fundacji to „Zostań mistrzem życia”.

Powiązane galerie zdjęć:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama