– To był duży pies, wilczur. Trwało to sekundy. Mnie przy tym nie było. Kacper znał tego psa bardzo dobrze. Dwa tygodnie temu spali w jednym łóżku – relacjonowała matka 9-letniego Kacpra.
Ireneusz Bielecki, kierownik Oddziału Laryngologii Dziecięcej Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka tłumaczył, że chrząstka z małżowiny usznej została wszyta do powłok brzusznych pacjenta.
– To miejsce przechowania, bardzo bezpieczne, fizjologiczne. Dzięki temu chrząstka będzie odżywiana, nie obumrze i będzie dobrym materiałem do odtworzenia małżowiny usznej – powiedział Ireneusz Bielecki.














Komentarze