Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jak żyło się na farmie w czasie II wojny światowej?

Rozmowa z Ruth Goodman i Peterem Ginnem, bohaterami programu \"Farma w czasach II wojny światowej”.
Jak żyło się na farmie w czasie II wojny światowej?
Ruth Goodman i Peter Ginn, bohaterowie programu \"Farma w czasach II wojny światowej” (Viasat History)
• Skąd wziął się pomysł na przeprowadzenie eksperymentu, jakim była Farma w czasach II Wojny Światowej?
Ruth Goodman: Tak naprawdę, to nie był nasz pomysł. Zajmowaliśmy się już innymi epokami historycznymi, więc zdecydowano o tym, żeby kontynuować serię. Rozważaliśmy wiele koncepcji. Jednym z pomysłów była Anglia w XVIII wieku. Zrobiliśmy burzę mózgów i ostateczną decyzję podjęło kierownictwo BBC.
Peter Ginn: Myślę również, że był to dość naturalny ciąg wydarzeń, gdyż jest to jeden z najbardziej wywrotowych momentów w brytyjskiej historii rolnictwa.

• Co sprawiło wam najwięcej trudności podczas kręcenia programu? Czego ze współczesności brakowało wam najbardziej?
R: Jeśli o mnie chodzi, to problem jest zawsze ten sam. Chłód. Mam ogromne problemy z przystosowaniem się do sytuacji, w której nieważne czy rano, czy zima, czy pada czy nie, jest zawsze, ale to zawsze zimno!

• Jak wasze rodziny zareagowały na projekt \"Farma w czasach II Wojny Światowej” i przede wszystkim na to, że bierzecie w tym udział?
P: Cóż, moi rodzice wciąż nie wierzą, że ktoś mi za to zapłacił!
R: A mnie na planie odwiedził ojciec i moja córka, Ewa, więc dla mnie ten program, to już sprawa niemal rodzinna.

• Dziś ludzie nie potrafią żyć bez Internetu, laptopów i smartfonów. Wy też nie mogliście bez nich żyć?
R: Nie znoszę takich gadżetów!
P: No wiesz...gdy kręciliśmy program była z nami ekipa filmowa. Zdarzały się momenty, kiedy staliśmy, rozmawialiśmy o czymś, ktoś coś powiedział i pojawiło się pytanie: Czy aby na pewno? Czy propan został faktycznie wynaleziony w 1912 roku? I nagle słyszysz, jak ktoś wyciąga swojego iPhona i sprawdza...
R: Aha! Pewnie! Mówisz tak, jakby Internet wiedział wszystko.

• Czy podczas kręcenia serii odkryliście jakieś fantastyczne przepisy, które będziecie wykorzystywać również po zakończeniu programu?
P: Zdecydowanie marchewki! Wszystko, co można zrobić z marchewek, np. ciasta. Obecnie są bardzo popularne w całej Wielkiej Brytanii, ale zostały spopularyzowane właśnie w czasie wojny. Mieliśmy też okazję spróbować innego pysznego dania z około 1939 roku. Chleb, banan, pomidor i bekon. Wszystko usmażone z dodatkiem odrobiny masła na patelni. To już brzmi dobrze, ale smakuje jeszcze lepiej.

• Ciężko było wam znaleźć narzędzia, którymi posługiwano się w latach 30.?
P: Zawsze jest ciężko znaleźć dokładnie cały zestaw narzędzi, którym posługiwano się w dawnych czasach. Mieliśmy dużo szczęścia, że farma, na której zdecydowaliśmy się pracować, Manor Farm, miała na wyposażeniu naprawdę sporą część narzędzi, których używano w latach 30-tych.
R: Spotkaliśmy też wielu szczerych i pomocnych ludzi. Kolekcjonerzy okazali nam ogromną szczodrość. Kuchenka, na której gotowałam posiłki, została nam pożyczona i to bezpłatnie na cały rok, przez człowieka, który po prostu lubi kolekcjonować tego typu rzeczy.

• Czy myślicie, że wasze nowatorskie podejście do historii sprawia, że więcej ludzi zaczyna się nią interesować?
P: Tak myślę. Kiedy byłem dzieckiem i chodziłem do szkoły, większość lekcji historii polegała na wkuwaniu podstawowych dat i faktów o największych wydarzeniach historycznych. Mniej więcej od lat 60. zmienił się sposób postrzegania i badania historii. To, co zaczęło nas interesować coraz bardziej, to życie w konkretnych czasach. Nie tylko wielkie wydarzenia, ale indywidualny człowiek z tamtych lat. Tworząc nasz program, właśnie to wzięliśmy sobie szczególnie do serca.
R: Historia to ludzie. Tak naprawdę historia interesuje nas, bo jest zbiorem ludzkich wydarzeń. Im bardziej historia dotyczy ludzi, tym wydaje się nam ciekawsze. Wszyscy tak naprawdę lubimy słuchać o tym, co przydarzyło się innym ludziom.

• Co najbardziej was zadziwiło podczas kręcenia serii \"Farma w czasach II Wojny Światowej”?
P: Po pierwsze: gołębie. Musiałeś przystąpić do specjalnych grup gołębich, żeby móc otrzymać racje żywnościowe dla gołębi. Następnie farmerzy i lokalna ludność szkoliła gołębie, które następnie zrzucane były w Europie, żeby przekazać wiadomość ruchowi oporu. To niesamowite, jaką rolę w tamtych czasach odegrały gołębie. Kolejnym takim wyjątkowym elementem były historie zwykłych ludzi. Spotkaliśmy ogromną ilość fantastycznych osób, którzy opowiedzieli nam o swoich niezwykłych przeżyciach. Byliśmy zaskoczeni tym, jak wielu ludzi było zaangażowanych w sekretny plan Churchilla. To, że można było mieć męża lub żonę i każde z nich pracowało w tajnej armii Churchilla, ale żadne z nich nie wiedziało o tym, że to drugie było częścią tego samego systemu, który miał za zadanie udaremnić inwazję wroga. To naprawdę niewiarygodna historia.

• Po tym jak żyliście na Farmie w czasach II Wojny Światowej, ciężko wrócić do nowoczesności?
R: Nie! Kocham centralne ogrzewanie! Kocham je!
P: Nigdy nie miałem możliwości doświadczyć, tego co czuli ludzie, którym przyszło żyć w czasie wojny. Nie ma możliwości, żeby w pełni oddać tą sytuację. Myślę jednak, że udało nam się oddać klimat tamtych czasów dość dokładnie a to sprawiło, że naprawdę zaczyna się doceniać, jak dobrze jest nam teraz! Zależy to na pewno do tego, w jakiej części świata jesteś, ale teraz, tutaj, mogę powiedzieć, ze jestem prawdziwym szczęściarzem, że mogę mieć życie takie jakie mam.
R: Zgadzam się. Naprawdę ciężko byłoby znaleźć jakikolwiek etap w historii świata, gdzie niezależnie od posiadanego bogactwa, ludzie mogliby żyć tak dobrze jak teraz. Mam na myśli to, że możemy jeść, to co chcemy, możemy nawet przesadzić z jedzeniem, jeśli tylko chcemy. Żyjemy w godnych warunkach, w cieple, z dobrze funkcjonującą służbą zdrowia. Henryk VIII, mimo, że był królem Anglii, musiał się borykać z wieloma poważniejszymi dolegliwościami, niż ktokolwiek z nas.

• Czy historia skrywa w sobie jakieś sekrety, którymi będziecie chcieli zaskoczyć widzów?
P: Tak myślę. Ja osobiście byłem całkowicie zaskoczony tym, co działo się na terenach wiejskich podczas II Wojny Światowej. Wiedziałem o tych wielkich sprawach: blokadach na plaży, drogach, formacja ochotniczych LDV i innych, ale nie miałem pojęcia jak upływał każdy ich dzień, co musieli robić, żeby przeżyć. To naprawdę otworzyło mi oczy, i teraz widzowie mogą poznać naprawdę interesujące historie.
R: Hmm...widzowie poznają pewne drobne sekrety. Nie jestem pewna, jak wiele powinnam zdradzać, ale podczas kręcenia serii okazało się, że mój własny dziadek był wówczas zaangażowany w działania na czarnym rynku. Więc dla mnie osobiście to było zaskakujące.
P: Ciekawą kwestią były nasze badania nad czarnym rynkiem, ale też funkcjonowaniem szarej strefy i jakie były motywy, które kusiły, żeby się w nią zaangażować. Jeśli jednak wiesz, że ludzie tracili życie, narażali się, żeby zdobyć pożywienie, to można by się zastanawiać, czy my zachowalibyśmy się w takim przypadku inaczej? To trudne pytanie. Nie da się na nie odpowiedzieć, jeśli nie znajdziesz się w dokładnie takiej samej sytuacji.
R: To prawda, nie da się. Wiele z praktycznych rozwiązań, może być równie zaskakujących. Nie można było dostać wielu rzeczy, więc ludzie praktycznie musieli się cofnąć do przeszłości, kiedy te rzeczy w ogóle jeszcze nie istniały. Jeśli nie masz wystarczającej ilości gumy, nie możesz wyprodukować np. kaloszy. Jeśli nie masz wystarczającej ilości paliwa, musisz jakoś wymyślić inny sposób napędzania sprzętu. Jeśli brakuje skóry, nagle musisz znaleźć inny sposób na zrobienie butów i tak dalej. Często oznaczało to jeszcze dalsze cofnięcie się w czasie. Jednym z najbardziej zaskakujących dla mnie odkryć było to, jak bardzo historia codziennego życia w wojennej Wielkiej Brytanii podobna jest do Wielkiej Brytanii z wieku XVIII i XIX.
jest brytyjskim historykiem, doradcą muzeów i instytucji historycznych w całej Wielkiej Brytanii. Specjalista w dziedzinie historii społecznej, otrzymała w 2012 roku honorowy tytuł doktorski, przyznany przez Bishop Grosseteste University College.
jest archeologiem i historykiem Instytutu Archeologii na londyńskim University Collage ze specjalnością z zakresu egiptologii i technologii prymitywnych.
Znany z wiktoriańskiej i edwardiańskiej farmy zespół historyków tym razem – przez rok – zmaga się z codziennymi wyzwaniami prowadzenia farmy w czasach II wojny światowej. Używając wyłącznie oryginalnych narzędzi i materiałów z tamtego okresu przeprowadzają eksperyment naukowy, którego przebieg dokumentowany jest w reality show \"Farma w czasach II wojny światowej”.

Program można oglądać na kanale Viasat History. Premierowe odcinki w każdy poniedziałek godz. 20 (do 25 lutego).

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama