Na konto byłej posłanki PiS przez pół roku trafiło 421 tys. złotych.
Była polityk, która wywodzi się z Końskowoli w powiecie puławskim, na takie zarobki w administracji państwowej nie miałaby szans. Kwota przywołana przez rozgłośnię radiową, która dotarła do raportu o płacach zarządu największego ubezpieczyciela w Europie Środkowej, odpowiada około 65 tysiącom złotych miesięcznie. To aż czterokrotnie więcej od pensji Sadurskiej na jej poprzednim stanowisku w Kancelarii Prezydenta RP.
W PZU była posłanka PiS zajmuje się m.in. partnerstwem strategicznym, w tym współpracą z bankami. Funkcję członka zarządu PZU oraz PZU Życie sprawuje od połowy ubiegłego roku. W zarządzie państwowego giganta finansowego, do którego należy m.in. Pekao SA i Alior Bank, Sadurska zastąpiła innego polityka PiS, Andrzeja Jaworskiego. Ten zarabiał jeszcze więcej - według RMF, było to średnio prawie 90 tys. złotych miesięcznie.














Komentarze