Sytuację społeczno-gospodarczą średnich miast przeanalizowali naukowcy z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN. Z ich analiz wynika, że na 250 takich miast aż 122 ma poważne problemy rozwojowe.
W najgorszej sytuacji są 23 miasta tzw. kryzysowe. Większość z nich mieści się na tzw. ścianie wschodniej, a najwięcej w woj. lubelskim – 5. Zdaniem naukowców nad przepaścią stoją: Zamość, Chełm, Kraśnik, Hrubieszów i Tomaszów Lubelski.
Kryzys? Jaki kryzys?
– Nie czuję się obrażony z tego powodu. Takich zjawisk, jak spadek liczby mieszkańców, nie da się zanegować – komentuje Wojciech Żukowski, burmistrz Tomaszowa Lubelskiego.
– Zgadzamy się z niektórymi diagnozami, czyli np. spadkiem liczby mieszkańców. Ale nie można nam zarzucić, że jesteśmy na skraju zapaści finansowej – obrusza się Emilia Łukasik, p.o. rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Kraśniku.
Wnioskami z raportu zaskoczony jest też prezydent Zamościa Andrzej Wnuk. – Nie bierze on pod uwagę kulturotwórczej funkcji Zamościa, nie docenia roli turystycznej – stwierdza Wnuk. – Nasza podstrefa ekonomiczna rozwija się dynamicznie, sprzedajemy o wiele więcej działek niż jeszcze cztery lata temu. W turystyce mamy dynamiczny wzrost.
– Trzeba przyznać, że raport ten spowodował spore zamieszanie wśród radnych. Poruszenie widoczne było na sesjach rady. Uważam, że tego typu raporty nie powinny służyć do piętnowania kogokolwiek – dodaje rzeczniczka kraśnickiego magistratu.
To nie nasza wina
Burmistrz Tomaszowa Lubelskiego podkreśla, że nie wszystko zależy od lokalnych władz. – Sami pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przezwyciężyć, np. braku drogi ekspresowej od Piask do granicy w Hrebennem. Jakiś czas temu gościłem potencjalnych inwestorów, którzy wycofali się właśnie z tego powodu – opowiada Żukowski. I zapewnia, że ze swojej strony robi co może. Chce wybudować w mieście krytą pływalnię, wywalczył budowę obwodnicy, stara się, by droga wojewódzka nr 865 w kierunku Jarosławia została drogą krajową.
Zdaniem prezydent Chełma, trudna sytuacja miasta to pokłosie reformy administracyjnej sprzed niemal 20 lat.
– Jesteśmy jednym z miast, które w 1999 roku straciły status stolicy województwa. Odczuwalnym skutkiem był m.in. odpływ instytucji. Negatywnie wpłynęło to na liczbę miejsc pracy, w tym wymagających wysokiej specjalizacji – mówi Agata Fisz. – Staramy się jednak reagować. Reaktywowaliśmy już strefę ekonomiczną, zmieniamy też plany zagospodarowania przestrzennego, aby sprzyjały przedsiębiorcom – tłumaczy.
Sami nie damy rady
Zdaniem kierownika badań prof. Przemysława Śleszyńskiego, bez wsparcia rządu zasadnicza poprawa sytuacji miast kryzysowych nie jest możliwa.
– Problem wynika nie tylko z reformy administracyjnej. To także kwestia systemu politycznego, która zakładała wspieranie metropolii – uważa naukowiec. – Na wschodzie problemem jest też tzw. opóźniona urbanizacja. Aby to zmienić, miasta średnie musiałyby np. wchłaniać pobliskie wsie.
Szansa na zmianę jest. Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju szykuje program wsparcia dla średnich miast. Dzięki niemu łatwiej mogłyby dostać pieniądze z funduszy unijnych.
– Słyszałem, że są takie plany i że mają pokrycie finansowe. Wiążemy z nimi sporą nadzieję – przyznaje burmistrz Tomaszowa.
Sytuację społeczno-gospodarczą średnich miast przeanalizowali naukowcy z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN. Z ich analiz wynika, że na 250 takich miast aż 122 ma poważne problemy rozwojowe.
W najgorszej sytuacji są 23 miasta tzw. kryzysowe. Większość z nich mieści się na tzw. ścianie wschodniej, a najwięcej w woj. lubelskim – 5. Zdaniem naukowców nad przepaścią stoją: Zamość, Chełm, Kraśnik, Hrubieszów i Tomaszów Lubelski.
Kryzys? Jaki kryzys?
– Nie czuję się obrażony z tego powodu. Takich zjawisk, jak spadek liczby mieszkańców, nie da się zanegować – komentuje Wojciech Żukowski, burmistrz Tomaszowa Lubelskiego.
– Zgadzamy się z niektórymi diagnozami, czyli np. spadkiem liczby mieszkańców. Ale nie można nam zarzucić, że jesteśmy na skraju zapaści finansowej – obrusza się Emilia Łukasik, p.o. rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Kraśniku.














Komentarze