– Został przewieziony do szpitala, który opuści najprawdopodobniej dzisiaj lub jutro. Był zmęczony i odwodniony, ale zdrowy – informuje asp. sztab. Janusz Majewski Rzecznik Prasowy KPP Kraśnik.
91-latek, który porusza się o kulach, niedowidzi i niedosłyszy wyszedł z domu we wtorek koło godziny 11. Noc spędził w lesie, w międzyczasie przeszła też potężna burza.
Poszukiwania trwały ponad 30 godzin, wzięło w nich udział ponad 100 osób. Wykorzystano też śmigłowiec policyjny. – Pomimo podeszłego wieku i niepełnosprawności lubi spacerować, ale ma problemy z pamięcią. Mógł być wręcz nieświadomy, że prowadzona jest akcja poszukiwawcza – dodaje Janusz Majewski.














Komentarze