Pęknięcie tętniaka najczęściej kończy się śmiercią, dlatego ważne, żeby wykryć go jak najwcześniej. – To pierwsze na taką skalę badanie przesiewowe dotyczące tętniaka aorty brzusznej. To szansa, żeby wykryć go na wczesnym etapie, co zmniejsza ryzyko powikłań i śmierci – tłumaczy dr hab. n.med. Piotr Terlecki z Kliniki Chirurgii Naczyniowej i Angiologii SPSK1 w Lublinie. – Pęknięcie tętniaka nawet w 90 proc. przypadkach kończy się śmiercią pacjenta. Operacja na wczesnym etapie jest bardzo skuteczna, z ryzykiem na poziomie 2 proc. – dodaje.
Jak tłumaczy dr Terlecki, tętniak aorty brzusznej przez długi czas może nie dawać objawów i często jest wykrywany przy okazji badania USG przy zupełnie innej chorobie.
– Przez to, że tętniak może nie dawać objawów, pacjenci nie zgłaszają się na badania, bo nie mają świadomości, że dzieje się coś złego. W związku z tym nie wiemy, jaka jest rzeczywista skala tego problemu, bo u wielu pacjentów tętniak jest niewykryty – mówi Terlecki. – Zdarza się, że przy jego wykryciu podczas badania USG, w związku z inną chorobą w zakresie jamy brzusznej, jest on już w takiej fazie rozwoju, że trzeba przesunąć inną planowaną operację, a zacząć od jego usunięcia.
Tętniak aorty brzusznej jest wykrywany pięciokrotnie częściej u mężczyzn niż u kobiet. W grupie ryzyka są przede wszystkim osoby po 65. roku życia.
– W związku z tym nasz program kierujemy właśnie do takich pacjentów. Na bezpłatne badania mogą zgłaszać się zarówno kobiety, jak i mężczyźni z całego województwa – mówi dr Terlecki. – W całym kraju w programie uczestniczą 24 ośrodki. W sumie chcemy przebadać ok. 30 tys. osób.
Badania zaczną się jeszcze w listopadzie. Można się zapisywać dzwoniąc do sekretariatu lubelskiej kliniki: 81 532 57 07 od poniedziałku do piątku w godz. 9–11. Po rejestracji każdy pacjent otrzyma informację o terminie badania.
Komentarze