Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Senatorowi Czelejowi zaszkodził list

Grzegorz Czelej, senator i tymczasowy szef PiS w Lublinie, ucierpiał w walce o wpływy w partii. Stracił funkcję wiceprezesa w lubelskim okręgu wyborczym.
Senatorowi Czelejowi zaszkodził list
Senator Grzegorz Czelej wybiegł przed orkiestrę i zapłacił za to partyjnym stanowiskiem – oceniają jego koledzy z PiS (Karol Zienkiewicz/Archiwum)
Wszystko rozegrało się w poniedziałek wieczorem podczas posiedzenia zarządu okręgu PiS. Wniosek o odwołanie senatora postawił prezes Krzysztof Michałkiewicz. W głosowaniu 15 członków zarządu było przeciwko Czelejowi, a 9 podniosło ręce w jego obronie.

Funkcja wiceprezesa jest raczej prestiżowa, ale odwołanie Czeleja pokazuje, co dzieje się w lubelskich strukturach partii Kaczyńskiego.

– Proszę o sprawę pytać naszego rzecznika – usłyszeliśmy od Michałkiewicza.

– Nie mogę nic więcej powiedzieć – mówi natomiast Sylwester Tułajew, rzecznik lubelskiego PiS i przewodniczący klubu radnych miejskich tej partii.

– Nie chcę komentować wewnętrznych spraw partii – stwierdził Czelej.

Skoro szef partii nie miał ochoty uzasadnić swojego wniosku, o informacje poprosiliśmy jednego z uczestników poniedziałkowego zarządu. Okazuje się, że pretekstem do odwołania był list otwarty Czeleja, który w niedzielę wraz z Tułajewem wysłał do radnych miejskich z klubu \"Wspólny Lublin”.

Namawiał ich do powrotu do klubu PiS. Przed rozłamem PiS miał większość w Radzie Miasta i mógł stawiać warunki Krzysztofowi Żukowi, prezydentowi miasta z PO.

– Grzesiek miał prawo wysłać taki list, przecież jest pełnomocnikiem partii w Lublinie. Było kilku radnych gotowych do powrotu, teraz tego nie zrobią – tłumaczy polityk PiS sympatyzujący z senatorem.

Dodaje: Zaczynał mieć sukcesy, odbudował struktury w Rykach, wskazał człowieka, który wygrał partyjne wybory w Kraśniku, przyjął do partii ponad 50 osób. Michałkiewicz zastosował pewną profilaktykę przed przyszłymi wyborami na prezesa okręgu.

W lubelskim PiS krążyły opowieści, że Czelej grywa w tenisa z Adamem Hofmanem, wpływowym rzecznikiem prasowym PiS.

– Poległ, bo wybiegł przed orkiestrę. Myślał, że wszystko mu wolno, uważał się za nieformalnego szefa partii namaszczonego przez Jarosława. Nie konsultował swoich działań z prezesem i zarządem. Skoro nie był lojalny wobec Michałkiewicza, to czy będzie lojalny wobec partii? – zastanawia się członek zarządu niechętny Czelejowi.

Teraz jedynym wiceprezesem w lubelskim okręgu wyborczym PiS jest poseł Elżbieta Kruk.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama