Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zaczął robić różańce z kokocyny, żeby nie myśleć o chorobie

Gdyby nie ciężka choroba, to nie zacząłbym robić różańców – przyznaje Marian Bielak ze Zdzisławic (powiat janowski), który wykonuje paciorki m.in. z kokocyny (kłokoczki). – Ten rodzaj krzewu rośnie w moim ogrodzie – opowiada Bielak.
Zaczął robić różańce z kokocyny, żeby nie myśleć o chorobie

Mieszkaniec gminy Dzwola zaczął wykonywać różańce już 15 lat temu. – Zachorowałem i nie mogłem pracować. To trwało kilka lat. Można powiedzieć, że uciekłem śmierci spod łopaty. Leżałem w łóżku i żeby nie myśleć o chorobie i szybciej wracać do zdrowia zacząłem robić różańce. Zacząłem od własnego, w którym trzeba było wymienić druciki i tak to się zaczęło. Dzięki temu zajęciu poznałem wielu ludzi.

Pan Marian wykonuje różańce drewniane, ale i z kokocyny, za które został uhonorowany certyfikatem. – Zebrane nasiona najpierw muszą wyschnąć na słońcu – opisuje pan Marian. – Później muszę w nich przewiercić wiertarką otwory. To jest bardzo pracochłonne zajęcie. Wymaga cierpliwości.

Kłokoczka południowa jest wysokim krzewem liściastym, rozpowszechnionym w niektórych częściach Europy środkowej i południowej, a także w Azji Mniejszej. W Polsce to roślina rzadka i chroniona.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama