Kierunek: Wyspy
Zaczęło się od masowych wyjazdów do Wielkiej Brytanii, która jako jedna z pierwszych otworzyła swój rynek pracy dla nowych krajów członkowskich. W 2007 roku na terenie Zjednoczonego Królestwa pracowało 690 000 Polaków (według GUS), ale nieoficjalne dane mówiły o dwukrotnie wyższych wskaźnikach. Szacowano wówczas, że w samym Londynie i okolicach przebywało ponad milion polskich pracowników. Również Irlandia przeżywała \"polski boom” w 2007 roku. Wówczas w tym kraju pracowała rekordowa liczba Polaków – 200 000 (nieoficjalne dane wskazują trzy razy więcej). Warto zaznaczyć, że Wyspy Brytyjskie były także najczęstszym kierunkiem wyjazdów zarobkowych mieszkańców województwa lubelskiego.
Wracamy…
Począwszy od 2008 roku rozpoczęły się powroty z zagranicy, a rok 2009 nazywano szumnie w polskich mediach \"rokiem masowych powrotów z emigracji”.
– W samym 2009 roku pozyskaliśmy blisko 30 tys. nowych klientów, z czego zdecydowana większość pochodziła z Wielkiej Brytanii oraz Irlandii – wyjaśnia Katarzyna Maziak, wiceprezes Euro-tax.pl.
Odwrót z Wysp związany był z pierwszą falą światowego kryzysu finansowego. Ale Polacy niekoniecznie wracali do kraju. Często kierowali się do Norwegii, Holandii czy też na południe Europy.
Dziś to już nie Wyspy, ale Niemcy, Holandia i Belgia są najszybciej rozwijającymi się rynkami pracy, które przyciągają polskich pracowników.
– Niezaprzeczalną przewagą tychże jest odległość, wysokość wynagrodzeń oraz struktura rynku pracy. Holandię charakteryzuje przyjazny system podatkowy, który gwarantuje naszym rodakom wysokie zwroty podatku nawet za niedługi czas pracy – wyjaśnia Marta Danko, ekspert Euro-tax.pl ds. Holandii i Belgii.
…albo zostajemy
W Holandii dużą popularnością cieszą się wśród Polaków prace sezonowe w budownictwie, ogrodnictwie i przy produkcji. Szwecja szuka u nas lekarzy, a Austria m.in. stolarzy, szklarzy, dekarzy i kamieniarzy. Niemcy oferują pracę pomocom domowym, pielęgniarkom, technikom dentystycznym, sprzątaczkom i fryzjerom. Oferują też pracę w budownictwie.
W Wielkiej Brytanii praca wciąż na nas czeka. Zatrudnienie znajdziemy m.in. w rolnictwie, budownictwie, hotelarstwie.
– Bardzo poszukiwane są także opiekunki do osób starszych. Ale warunkiem jest znajomość języka angielskiego w stopniu komunikatywnym – wyjaśnia Magdalena Sadowska, która obsługiwała brytyjskie stoisko podczas Międzynarodowych Targów Pracy w Lublinie.
Tymczasem,w Wielkiej Brytanii dochodzi do formowania się kolejnej fazy migracji – łączenia rodzin oraz dłuższych, często nawet stałych pobytów.
– Młodzi ludzie, którzy wyjechali do Zjednoczonego Królestwa zaraz po 2004 roku, ukończyli tam szkoły i uniwersytety, znaleźli odpowiadające kwalifikacjom posady, zaciągnęli kredyty i zakupili mieszkania. Ich życie przeniosło się na Wyspy – mówi Magdalena z Euro-tax.pl.
Do Norwegii
Coraz większą popularnością wśród mieszkańców Lubelskiego cieszy się także Norwegia.
– Norwegia jest blisko, zarobki są tam wysokie, a warunki pracy bardzo dobre – tłumaczy Marta Sadowska, doradca EURES w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Lublinie. – Nic dziwnego, że to atrakcyjny rynek, tym bardziej że ofert pracy jest naprawdę dużo.
Najwięcej propozycji zatrudnienia w Norwegii jest w budownictwie, gastronomii i rolnictwie.
– Średnie zarobki to ok. 15 tys. zł. Ale trzeba znać język, przynajmniej angielski – dodaje Sadłowska.
Norweska firma Landbruksjenester przywiozła do Lublina na Międzynarodowe Targi Pracy 19 ofert pracy. – Zrzeszamy farmy z trzech norweskich gmin. Na lubelskich targach jesteśmy już po raz szósty i możemy pochwalić się, że pozyskaliśmy tu dużą grupę pracowników – mówi Dariusz Skiba, reprezentujący firmę. – W tym roku szukamy m.in. operatorów maszyn rolniczych i pracowników na farmy mleczne.
Ci, którzy pracowali w Norwegii, podkreślają wysokie zarobki i wysoką kulturę pracy. Ale zwracają też uwagę na wysokie koszty utrzymania.
Najdłużej w Irlandii
Średni czas pobytu emigranta poza Polską różni się w zależności od kraju docelowego. I tak najdłużej Polacy pracowali w Irlandii – średnia dla tego kraju wynosi 20 miesięcy oraz w Wielkie Brytanii – średni czas pobytu wyniósł 14 miesięcy. W Holandii i Norwegii nasi rodacy pracowali po 8 miesięcy, a średni pobyt w Niemczech i Austrii wyniósł 5 miesięcy.
77 proc. emigrantów zarobkowych przebywało za granicą 12 miesięcy i dłużej, a 23 proc. powyżej trzech miesięcy. Inaczej sytuacja wygląda w naszym województwie. Najdłużej mieszkańcy Lubelszczyzny pracują w Irlandii (14 miesięcy) i w Austrii (12 miesięcy). Następna w kolejności jest Wielka Brytania, ale tutaj nasi emigranci pracują dwa razy krócej niż przeciętny Polak.
Młodzi na saksach
Wśród emigrantów dominują ludzie młodzi. Według danych CBOS, co czwarta osoba w wieku 25-34 lata ma doświadczenie pracy zagranicznej. Z raportu Euro-tax.pl wynika, że w Wielkiej Brytanii i Irlandii osoby w wieku 20-39 lat stanowiły ponad 80 proc. wszystkich emigrantów, podczas gdy w Niemczech 60 proc., a w Austrii już tylko 45 proc.. Rynek anglojęzyczny przyciąga osoby młode, które najprawdopodobniej znają język angielski i jest im łatwiej zaadaptować się w krajach anglosaskich. Inaczej jest w przypadku krajów za naszą zachodnią granicą. Tam emigrują również osoby starsze, głównie do prac sezonowych związanych z rolnictwem i budownictwem.
Wyjeżdżają mężczyźni
W ciągu ostatnich lat dwa razy więcej mężczyzn niż kobiet znalazło zatrudnienie poza Polską. Najbardziej aktywną grupą byli mężczyźni w wieku 25-34 lat – w ciągu ostatnich dziesięciu lat niemal dwie piąte z nich przynajmniej przez krótki czas pracowało za granicą. Z analizy danych Euro-tax.pl wynika, że rynek pracy w UE jest zdominowany przez mężczyzn, dla których najważniejszym czynnikiem jest praca zarobkowa i wyższe dochody uzyskiwane za granicą. Średnio 74 proc. emigrantów stanowią mężczyźni. Na szczególną uwagę zasługuje Norwegia, gdzie odnotowano znacznie wyższy udział płci męskiej wśród emigrantów – aż 94 proc.
Ile zarabiamy
We wszystkich krajach, z wyjątkiem Holandii i Belgii, emigranci z województwa lubelskiego zarabiali średnio powyżej 6000 złotych. Najwięcej zarabiali ci zatrudnieni w Irlandii – ich wynagrodzenie miesięczne brutto wynosiło średnio 7854 zł. O niecałe 200 złotych mniej zarabiali nasi emigranci zatrudnieni w Niemczech (7658 zł). W Austrii zarobki oscylują wokół 7606 zł, w Wielkiej Brytanii 6815 zł, a w Holandii 3065 zł.
W ciągu ostatnich pięciu lat polscy emigranci pracujący w Wielkiej Brytanii zarobili około 30 000 000 000 funtów. Natomiast pracownicy zatrudnieni w Niemczech, Irlandii, Holandii, Austrii i Belgii zarobili łącznie 60 000 000 000 euro.
Dorabiamy się na saksach. I to całkiem nieźle
Co dziesiąty dorosły Polak pracował w ciągu ostatnich dziesięciu lat za granicą – wynika z raportu Euro-tax.pl. Tylko w ciągu ostatnich trzech lat polscy emigranci wzbogacili naszą gospodarkę o pół miliarda złotych – tyle bowiem otrzymali zwrotu podatku dochodowego z zagranicznych urzędów skarbowych.
- 15.03.2013 13:36

Reklama













Komentarze