– Wielu lokatorów mieszkań socjalnych i komunalnych nie płaci czynszu, nawet niewielkiego – przyznaje burmistrz Jerzy Rębek.
Czynsz w takich mieszkaniach wynosi od 100 do 200 zł. Poza tym najemcy o niskich dochodach mogą ubiegać się w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej o dodatek mieszkaniowy.
– Jednak warunkiem otrzymywania pomocy jest regularne opłacanie czynszu – zaznacza Marek Niewęgłowski, dyrektor Zakładu Gospodarki Lokalowej. W praktyce oznacza to, że nawet jeśli czynsz wynosi 200 zł, można dostać 150 zł dodatku mieszkaniowego.
Mimo to zaległości lokatorów sięgają już blisko 250 tys. zł. ZGL apeluje do dłużników na różne sposoby.
– Jeśli ludzie mają problemy z płatnością, lepiej niech nie czekają na upomnienie, nakaz lub wyrok sądu. Zawsze lepiej jest wcześniej wspólnie rozwiązać problem niż doprowadzić do dużego zadłużenia, wyroku sądu i windykacji przez komornika, co zawsze wiąże się z dodatkowymi kosztami dla lokatorów – podkreśla Marek Niewęgłowski.
ZGL na uzasadniony wniosek dłużnika może również zastosować ulgę w spłacie należności, na przykład rozłożyć płatności na raty, odroczyć termin i wstrzymać naliczanie odsetek za zwłokę.
Miasto zamierza zaaranżować przynajmniej kilka mieszkań o niższym standardzie.
– Do nich będą eksmitowani ci, którzy nie płacą, choć ich na to stać. Mają pieniądze na wszystko, tylko nie na czynsz. Wynajem mieszkania na wolnym rynku to ok. 1000 złotych miesięcznie, za mieszkanie z zasobów miejskich płaci się czynsz od 100 do 200 zł. To jest ogromna różnica – podkreśla burmistrz.
Drugi problem to brak odpowiedzialności u części najemców za stan użytkowanych mieszkań. – Są najemcy, którzy nie naprawiają na bieżąco uszkodzeń w mieszkaniu i wymuszają, żeby robiła to administracja – zaznacza dyrektor ZGL.
Przypomnijmy że w październiku w Radzyniu oddano do użytku 32 nowe mieszkania komunalne. Powstały w dawnym biurowcu PKS.
Komentarze