Dr Dominika Wojtowicz i Tomasz Kupiec, autorzy badań do których dotarliśmy twierdzą, że miliony euro wydane w latach 2004–2013 nie przyczyniły się bezpośrednio do rozwoju gospodarczo-społecznego naszego regionu.
Jak to możliwe? Dotacje wydawane są na drogi, kanalizację, wodociągi czyli na podstawową infrastrukturę. Władze samorządowe chcą nadrobić dystans dzielący nas od innych województw – zauważają Wojtowicz i Kupiec. A podejmowaniu innowacyjnych gospodarczych przedsięwzięć nie sprzyja brak pieniędzy i przychylności mieszkańców, którzy oczekują wyłożenia kasy na infrastrukturę \"pierwszej potrzeby”.
Autorzy raportu przyjrzeli się sześciu mniejszym i większym gminom: Końskowola, Piaski, Tyszowce, Dorohusk, Tomaszów Lubelski i Lubycza Królewska oraz samorządowi województwa. Okazało się, że gminy nie robią inwestycji, które bezpośrednio zwiększają produkcję i przyczynią się do otwierania nowych firm i powstawania miejsc pracy.
– Ogłosiliśmy właśnie przetarg na uzbrojenie podstrefy ekonomicznej. Ma się przyczynić do ściągnięcia inwestorów – mówi Wojciech Żukowski, burmistrz Tomaszowa Lubelskiego. Przyznaje, że pozostałe przedsięwzięcia bezpośredniego wpływu na inwestycje nie mają, ale ułatwiają prowadzenia działalności przedsiębiorcom.
– Absolutnie nie zgadzam się z raportem – stwierdza marszałek województwa Krzysztof Hetman (PSL). Zauważa, że autorzy dokumentu (który powstał na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego), należą do zespołu prof. Grzegorza Gorzelaka, który słynie z krytycznej oceny rozwoju wschodniej Polski.
– Musieliśmy zasypać dziurę cywilizacyjną, unowocześnić lub wybudować wodociągi, chodniki, drogi, szkoły, pływalnie. To nie wpływa bezpośrednio na tworzenie miejsc pracy, ale poprawia jakość życia. Jeśli ludzie wyjeżdżają z Lubelskiego to dlatego, że nie mają pracy, a standard życia jest kiepski. Trzeba działać dwutorowo: rozwijać przedsiębiorczość i podnosić jakość życia, bo bez tego nie przyciągniemy wykwalifikowanych pracowników.
– Formuła konkursowa powoduje, że samorządy dostosowują swoje strategie do \"wyciskania brukselki”, bez znaczących zmian strukturalnych lokalnej gospodarki – dodaje Artur Soboń radny wojewódzki PiS. – Unijne projekty muszą integrować różne inwestycje, które przyniosą trwałe szanse na rozwój, m.in. poprzez sieć dróg i linii przesyłowych dla energetyki, wydobycia gazu łupkowego czy kopalni węgla. Koniecznie też trzeba określić rolę Lublina i zakres inwestycji w jego funkcje metropolitarne, aby uniknąć pretensji pozostałych części regionu.
Autorzy dokumentu widzą jednak szanse w wybudowaniu lotniska pod Lublinem i zalecają powtórzenie analizy w 2015 r.
Naukowcy radzą samorządowcom
• Aktywniej zabiegać o inwestorów
• Szykować dla inwestorów tereny
• Wchodzić we wspólne przedsięwzięcia.
Reklama
Według naukowców miliony z UE nie przyczyniły się do rozwoju regionu. Raport
Unijne miliony wydane w naszym województwie nie wpływają znacząco na rozwój gospodarczy, spadek bezrobocia, powstanie nowych firm i zamożność – wynika z raportu warszawskich naukowców.
- 24.03.2013 19:58

Reklama













Komentarze