Basen w Lubartowie otwarty także w niedzielę. Co jeszcze się zmienia?

W każdą niedzielę lutego i marca, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Lubartowie, otwiera basen dla osób, które wykupią bilety. W niedziele w innych miesiącach pływalnia jest dostępna tylko dla grup szkolnych lub uczestników kursów na ratownika. - Jest to nasza propozycja na aktywne spędzenie czasu w zimowe, niedzielne popołudnia. Wiadomo, że zimą ludzie mniej się ruszają a basen może być alternatywą telewizora, dlatego zapraszamy wszystkich chętnych do kupienia biletów i pływania w dwóch sesjach, od 15.15 do 16 i od 16.05 do 16.50 - mówi Janusz Gierach, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Bilety nie są drogie. 45 minut pływania kosztuje 6 złotych, w przypadku zakupu normalnego biletu, 3 złote - szkolnego. - Mamy także bilety rodzinne po 10 złotych za 45 minut pływania - dodaje dyrektor Gierach. Ale to nie jedyne zmiany na jedynym basenie w Lubartowie. - Skończyły się już kłopoty z ciepłą wodą pod prysznicami. Basen podłączyliśmy do sieci Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Zarówno woda w basenie jak i ta z natrysków jest z sieci miejskiej. - Już nie płacimy olbrzymich rachunków z olej grzewczy. Przeprowadziliśmy także modernizację instalacji doprowadzającej wodę pod prysznice - dodaje Gierach. Zainstalowany został także 800-litrowy zbiornik, w którym gromadzona jest gorąca woda.W szatniach pojawiły się dodatkowe suszarki rurowe, w damskiej 8, a w męskiej 6. - Jeśli okaże się, że jest ich za mało, zamontujemy kolejne. Od tygodnia na basenie są także nowe liny basenowe, co powinno poprawić komfort pływających na poszczególnych torach - dodaje szef MOSiR. Basen wymaga jeszcze wielu inwestycji. - W najbliższych planach mamy remont instalacji elektrycznej w szatniach oraz wymianę oświetlenia na energooszczędne. Pozostaje także dokończenie niezbędnych prac remontowych przy urządzeniach basenowych. Pompy mamy nowe, ale remontu wymagają elementy instalacji wodnej i kanalizacyjne oraz wentylacja - dodaje szef MOSiR. Niedzielne sesje pływackie są popularne. Z każdej z nich korzysta od kilkunastu do 25 osób. - Jeżeli frekwencja będzie wysoka, to być może "pływackie niedziele” rozszerzymy także na kwiecień - kończy Janusz Gierach.