Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lotnisko w Świdniku wystartowało. I zaczęły się problemy

Brak informacji, lekceważenie pasażerów, bałagan i chaos. Takie zarzuty, po czterech miesiącach od otwarcia lotniska, padają pod adresem portu. Niestety, bez odzewu.
Lotnisko w Świdniku wystartowało. I zaczęły się problemy
(Jacek Świerczyński)
– Startujemy i to jest nie lada wyzwanie. Trzeba przekonać mieszkańca regionu, że warto odlecieć z Lublina. Pokazać mu, że to lotnisko przyjazne, bezpieczne, nowoczesne. Tym możemy wygrać – tak o Porcie Lotniczym Lublin mówił w przededniu jego otwarcia Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, który jest głównym akcjonariuszem spółki. Nie ukrywał przy tym, że będzie bacznie przyglądał się poczynaniom zarządu spółki i oczekuje od niego skutecznych działań marketingowych.

– Szeroko rozumiana polityka informacyjna spółki wpisuje się w jej promocję – a to jedna z ważniejszych spraw w tej chwili. Konkurencyjne otoczenie wymaga szybkich działań marketingowych – a u ich podłoża leży przecież informacja – podkreślał prezydent.

Po czterech miesiącach działania lotniska widać, że przyjazność, nowoczesność i informacja to nie są najmocniejsze strony naszego portu. A jego władze nie za bardzo wzięły sobie do serca słowa właściciela spółki. Bo o ile pasażerowie dopisują, to już ich obsługa pozostawia wiele do życzenia.

Zadowoleni z siebie

\"10 352 odprawionych pasażerów w marcu, więcej lotów do Londynu oraz nowe połączenia do Liverpoolu – z takim bilansem Port Lotniczy Lublin rozpoczyna kolejny miesiąc pracy. (…) Od 17 grudnia 2012 roku, czyli od uruchomienia działalności operacyjnej lotniska do końca marca 2013 roku w Porcie Lotniczym Lublin odprawiono 37 807 pasażerów. Pomyślnie wykonano 177 operacje lotnicze.”

Tak chwali się Port Lotniczy Lublin na swojej stronie. Wspomina również, że zwiększyła się częstotliwość lotów do Londynu, a port będzie funkcjonował 7 dni w tygodniu. Te informacje cieszą, tym bardziej, że pojawiły się w zakładce \"aktualności”, która na uaktualnienie czekała od wielu dni, zachęcając wciąż pasażerów do… zakończonej 7 kwietnia promocji na bilety linii Wizz Air.

Cisza

O tym, że komunikacja to jeden z najsłabszych punktów lubelskiego portu, pisaliśmy od początku jego działania. Problemy pojawiły się, gdy z powodu złych warunków atmosferycznych pierwszy samolot nie wylądował w Świdniku. Próżno było szukać o tym wiadomości na stronie portu, a telefon lotniskowej informacji milczał. Scenariusz powtarzał się za każdym razem, gdy samolot przekierowywany był na inne lotnisko.

Fala krytyki ze strony pasażerów i mediów spowodowała, że spółka zapowiedziała diametralną zmianę w systemie komunikacji z pasażerami. Miała to zapewnić nowa strona portu, a na niej moduły z aktywną tablicą przylotów i odlotów. To standard w innych polskich portach. Ale nie u nas. Na www.portlotniczy.lublin.pl ten system, mimo obietnic, wciąż nie działa. A przy kolejnych przekierowanych lotach powtarza się ta sama historia: brak informacji, chaos, zdenerwowanie podróżnych i czekający na nich rodzin.

Po amatorsku

Nowa strona portu miała być jego wizytówką i służyć pasażerom możliwie szeroką i aktualną informacją. Niestety, nie spełnia swojej roli i od kilku tygodni czeka na poprawienie. – Wygląda znacznie gorzej niż stara strona; nieprofesjonalnie, jakby zrobił ją student – komentuje Paweł Cybulak, redaktor portalu Pasazer.com.

– Ale pomijając już kwestie estetyczne, a skupiając się na praktycznych, bo te są najważniejsze. Dlaczego nie ma wersji w języku angielskim? Dlaczego nie ma szybkiej informacji w tzw. sytuacjach kryzysowych, gdy np. samolot nie ląduję? – pyta Cybulak. I dodaje: To standard w innych polskich portach.

Na stronie nie ma również kontaktu do rzecznika spółki, a wspomniane wcześniej aktualności rzadko są aktualizowane. Na początku tego tygodnia pasażerowie skarżyli się także na nieaktualny rozkład lotów. – Informacja to podstawa i świadczy o profesjonalnym podejściu do pasażerów – komentuje Cybulak.

Majówka bez odzewu

Informacja zawiodła również przy okazji organizacji tzw. \"Rzymskiej majówki”. Do udziału w imprezie zachęcała reklama na stronie lotniska. Ale już sam kontakt w tej sprawie był utrudniony. – W porcie usłyszałam, że jest zakaz podawania kontaktu do osoby, która odpowiada za rejs do Rzymu – opowiada nasza Czytelniczka, która wraz z przyjaciółmi chciała lecieć do Włoch. – Wysłałam e-maila, czekałam, ale odpowiedź nie nadchodziła. Zadzwoniłam na lotniskową informację, potem do sekretariatu dyrekcji portu, wreszcie jeszcze raz na informację. Nikt nie miał żadnych wiadomości o majówce.

Ostatecznie impreza nie doszła do skutku. – Majówki nie będzie, bo nie zabrał się komplet pasażerów – tłumaczył Robert Olak z ROmedia, agencji obsługującej Port Lotniczy Lublin.
– Puenta jest taka: \"Rzymska majówka” nie mogła dojść do skutku, bo osoby z lotniska nie miały przyjemności rozmawiać z potencjalnymi pasażerami. Port pewnie wkrótce wyda mnóstwo pieniędzy na badania rynkowe, a nie potrafił wykorzystać nadarzającej się okazji – komentuje nasza rozmówczyni.

Pierwsze wrażenie

Kolejne krytyczne głosy pod adresem portu pojawiły się kilka dni temu w związku ze standardem toalet w terminalu i niedziałającymi parkometrami. – To, co teraz zobaczyłem w toaletach w terminalu sprawiło, że ręce mi opadły. Męski nieczynny, toaleta dla inwalidów z urwaną od środka klamką i uszkodzoną ościeżnicą, w sedesie jakieś błoto, piach czy coś w tym guście, o podłogach szkoda już wspominać – zaalarmował nas Czytelnik, który załączył zdjęcia potwierdzające jego słowa. Fotografie krążyły po internetowych forach fanów lotnictwa budząc zdziwienie i niesmak.

– To nie pracownicy lotniska psują klamki. Niestety, takich również mamy pasażerów i odwiedzających – odpowiedział nam Piotr Jankowski, rzecznik Portu Lotniczego Lublin.
Nasz Czytelnik skarżył się także na nieczynne parkometry: – Z trzech działał jeden. Czy ktoś panuje nad tym, co się dzieje w terminalu i jego okolicy? Pierwsze wrażenie na przyjezdnych gwarantowane. Szkoda, że negatywne.

– Urządzenia od strony technicznej obsługuje zewnętrzna firma. Usterek jest sporo, niektórzy przyjeżdżający blokują urządzenia, wpychając np. monety w czytniki kart – odpowiedział rzecznik.

Odpowiedzi spółki wywołały kolejną falę krytyki ze strony naszych Czytelników i obserwatorów lotniska. – Proponuję słuchać pasażerów, bo to klienci portu. I dlatego należy ich szanować – komentuje Paweł Cybulak.
(rp)
Wchodzę na stronę lotniska i zoonk! Plan lotów z poprzedniego tygodnia, nieaktualne informacje. Makabra. Kto tam pracuje? Kto nadzoruje? Wiele faktów świadczy o tym, że źle się dzieje na lotnisku, brak profesjonalizmu. Co z nowymi połączeniami? Nie chcę narzekać, ale samo ciśnie się na usta.
~lol

Brudasy są wszędzie (niestety), ale żeby zarząd lotniska oraz rzecznik (który przecież reprezentuje lotnisko) publicznie, arogancko wypowiadali się o ludziach, dzięki którym lotnisko funkcjonuje, to tylko źle świadczy o zarządzających. Rada dla zarządu: SZACUNEK i DYPLOMACJA – sprawdźcie w słowniku, bo chyba nie wiecie, co te słowa znaczą. Ludzie dewastują obiekty publiczne w całym kraju, ale nigdy publicznie rzecznik prasowy obiektu nie obwiniał, obrażając przy tym ludzi korzystających z takiego obiektu. WSTYD!!!
~imka

Przyleciałem pierwszym lotem z Liverpoolu... Fajnie, że już w Lublinie lądowanie, ale ludzie do odprawy stali na dworze, bo kolejka, a na dworze zimno, mróz. Korek przy wyjeździe z lotniska, kłopoty ze szlabanem... Chciałem się znajomemu z Anglii pochwalić kolejką, która wjeżdża wprost na lotnisko. Szok... stara brudna lokomotywa pamiętająca czasy wczesnego realizmu. Zapytał mnie znajomy, czy to zamierzony efekt, że tradycja itd... Oczywiście potwierdziłem... A że wszyscy aroganccy? To cecha charakterystyczna ludzi \"władzy”. Jaki zarząd, takie lotnisko... Zapraszam wszystkich do Warszawy i Rzeszowa, a najlepiej za granicę po naukę!!!
~marian

Już na początku stycznia zwracałem uwagę na brud, jaki panuje w lotniskowej toalecie. Niestety nie otrzymałem od Portu żadnej odpowiedzi. Zwalanie winy na pasażerów za usterki techniczne uważam za szczyt arogancji.
~pasażer

Nasze \"okno na świat” zdobyło kiedyś uznanie jako wspaniała budowla architektoniczna. Szkoda, że po kilku miesiącach użytkowania przedstawia obiekt po najeździe Hunów. Ktoś przecież odpowiada za dozór mienia, utrzymywania czystości. Co robi pion administracyjny? Do roboty!
~em

To może zamknąć lotnisko i otwierać tylko po to, żeby oprowadzać biznesmenów (…). Toalety trzeba sprzątać, a urządzeń pilnować. (…) Proszę Państwa, ściana wschodnia to nie miejsce na mapie, ale mentalność.
~ja

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama