Ewelina Burda
Zakaz wjazdu do parku Radziwiłłowskiego obowiązuje od września. Jest to związane z rewitalizacją tego miejsca. Odtworzono m.in. dawne fortyfikacje czy bramę koszarską, wyremontowano amfiteatr. Ale na terenie parku działa m.in. Biblioteka Publiczna oraz Zespół Szkół Muzycznych.
– Przez trzy miesiące chodziliśmy po wertepach i brodziliśmy w błocie. Wszystko wytrzymaliśmy z nadzieją na świetlaną przyszłość. Ale już mamy tego po ludzku dosyć – przyznaje dyr. Waldemar Robak.
Uczniowie szkoły na każdą lekcję muszą przynosić swoje instrumenty. – A wśród nich są też kilkuletnie dzieci, które muszą przynieść na lekcję skrzypce, saksofon, wiolonczelę czy akordeon. W tym pomagają im rodzice, którzy często mają ograniczony czas, żeby dostarczyć dziecko z instrumentem do szkoły. Brak możliwości wjazdu jest dla nich bardzo uciążliwy – zwraca uwagę dyrektor. Ale na brak miejsc parkingowych w sąsiedztwie szkoły narzekają też nauczyciele.
Dlatego dyrekcja proponuje, aby w przyszłości wprowadzić czasową możliwość wjazdu rodzicom uczniów, a nauczycielom wydać karty wjazdu.
– Takie rozwiązania są praktykowane – zaznacza Robak. Tym bardziej, że docelowo dotychczasowe wjazdy do parku nie będą już czynne.
Władze miasta odpowiadają, że obecnie w parku odbywają się czynności odbiorcze, m.in. prac związanych z budową układu komunikacyjnego. – W tym roku planujemy rozpoczęcie budowy dużego parkingu od strony bramy koszarskiej, z przeznaczeniem m.in. pod miejsca do parkowania samochodów pracowników instytucji kultury – zaznacza prezydent Michał Litwiniuk.
Urzędnicy analizują też, jak zorganizować wjazd do parku i czas postoju dla interesantów, w tym uczniów szkoły muzycznej. – Jednak dopiero po zakończeniu prac odbiorowych, zostanie ustalona ostateczna organizacja ruchu na terenie zespołu zamkowo-parkowego Radziwiłłów – dodaje prezydent.
Zapewnia, że sugestie dyrekcji szkoły muzycznej zostaną wzięte pod uwagę.
Komentarze