Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wandale zniszczyli mural w Trawnikach

To jest nie do odtworzenia – ubolewają autorzy zdewastowanego muralu ukazującego plan byłego hitlerowskiego obozu pracy w Trawnikach.
Wandale zniszczyli mural w Trawnikach
– Został zniszczony w nocy z niedzieli na poniedziałek. Rano farba, której ktoś użył, była jeszcze mokra – ubolewa Klaudia Waryszak, sekretarz Stowarzyszenia Inicjatyw Trawnickich, które realizuje projekt \"Niezwykła historia małego miasteczka w graffiti”. Rysunki wykonane przez młodych ludzi z Trawnik na murze byłego niemieckiego obozu pracy, zajmowały dwie ściany. Przedstawiały plan obozu, a także odwzorowanie jednego z rysunków Josefa Richtera, który w ten sposób dokumentował dramatyczne wydarzenia w czasie II wojny światowej. – Wszystko zamalowane emulsją i sprayem – żali się Klaudia Waryszak. – Są też czerwone gwiazdy Dawida. Na rysunku ukazującym Żydów wysiadających z transportu zamalowano twarze – załamuje ręce. Sprawą zajmują się policjanci. – Musimy zabezpieczyć wszystkie ślady i ustalić motywy działania sprawców – mówi Magdalena Szczepanowska z policji w Świdniku. – Na pewno mamy do czynienia z uszkodzeniem mienia. Czy do tego dojdą kolejne zarzuty? Na razie nie wiadomo (może chodzić o propagowanie treści faszystowskich i nawoływanie do nienawiści na tle różnic rasowych czy wyznaniowych – red.). – Sytuacja z Trawnik jest dramatyczna. A klimat, w którym w Polsce powstają takie projekty, jest zły – komentuje Tomasz Pietrasiewicz, dyr. Ośrodka Brama Grodzka – Teatr NN w Lublinie, dokumentującego historię lubelskich Żydów. – Tymczasem te projekty są bardzo ważne. Mają w sobie spory ładunek emocjonalny i mają charakter edukacyjny – dodaje i przypomina, że do podobnego aktu wandalizmu doszło 2 lata temu w Lublinie. Wtedy ktoś zniszczył graffiti przy ul. Maszynowej. Rysunek upamiętniał śmierć dzieci z żydowskiego sierocińca. – Sprawców nie znaleziono – mówi Pietrasiewicz, który sam padł ofiarą podobnych ataków. Autorów wymierzonych w niego plakatów, wywieszonych na przystankach, policja i prokuratura nie potrafią znaleźć do dziś.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama