Reklama
Eduardo Mendoza, \"Awantura o pieniądze albo życie”
O jego twórczości Wojciech Pszoniak powiedział: \"…pisarstwo Mendozy można porównać do fotografii, na której ktoś dorysował najrozmaitsze dodatki, nadając jej nową wartość, tworząc cudzysłów, dystans, czyniąc z tej fotografii momentami nieodparcie śmieszny, groteskowy obraz rzeczywistości”.
- 29.05.2013 10:40

Nic dodać, nic ująć. Można powiedzieć jeszcze, że autor \"Przygody fryzjera damskiego” tym ludziom na fotografii dorysowuje a to wąsy, a to rogi czy szczerbate zęby w uśmiechniętych ustach. Nie ma świętości, nie ma postaci, z której nie można by się pośmiać, bo każdy z nas ma jakiś wstydliwy sekrecik, śmiesznostkę, zrobił kiedyś głupotę, którą ukrywa. W dodatku świat jest tak zwariowany, że doprawdy nie można brać go poważnie.
I tak też dzieje się w tej powieści, pełnej nieporozumień, zaskakujących wydarzeń i zwrotów akcji.
Narrator spotyka dawnego kumpla Rómulo Przystojniaka, opowiadają sobie o tym, co działo się w ich życiu na przestrzeni minionych lat. Jego zakład fryzjerski lada dzień zostanie zamknięty, ale kumpel coś mu proponuje – udział w napadzie.
\".. Ty jesteś najcwańszym szczurem w tym przeklętym mieście. Zawsze byłeś mistrzem: cichy, skuteczny, zabójczy. W zakładzie wołali na ciebie trujący bąk…” namawia przyjaciel. Bohater książki odmawia, ale kiedy Przystojniak pewnego razu znika, trzeba coś zrobić…
Okaże się jednak, że ta – wydawałoby się, prywatna sprawa, będzie miała wymiar międzynarodowy…
– \"Ach! – wykrzyknęła Angela, kiedy zostaliśmy sami i usiedliśmy za stołem, wydawszy wcześniej głębokie westchnienie. – Ty bardzo szalony, Monolito. Mówiłam ci, że nie możemy być razem. Ale ty uparty jak muł, Manolito. Ewidentnie brała mnie za kogoś innego i to właśnie ta pomyłka stanowiła przyczynę, dla której zgodziła się uciec ze mną z lotniska…”
No proszę, Angela Merkel też miała swoją tajemnicę… Jak to się skończy? Śmieszne, błyskotliwe, wartkie. Warto przeczytać.
Reklama












Komentarze