Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lublin. Staruszka oszukana “na policjanta” już drugi raz w tym roku

83-latka z Lublina dwukrotnie padła ofiarą oszustów, działających metodą „na policjanta”. Kobieta straciła ponad 20 tys. zł. Do podobnego oszustwa doszło w Białej Podlaskiej.
Lublin. Staruszka oszukana “na policjanta” już drugi raz w tym roku
Zdjęcie ilustracyjne

Autor: Pxhere

W poniedziałek mieszkanka Lublina odebrała telefon od mężczyzny, podającego się za policjanta.

Bo wnuczek miał wypadek

- Rozmówca poinformował, że jej wnuk spowodował wypadek samochodowy i potrzebne są pieniądze, by uniknął aresztowania - wyjaśnia Kamil Gołębiowski, rzecznik KMP w Lublinie. - Kobieta przygotowała pieniądze i przekazała je mężczyźnie, który zgłosił się po ich odbiór.

83-latka przekazała oszustom blisko 15 tys. zł. Dopiero później skontaktowała się z wnukiem. Wtedy zorientowała się, że padła ofiarą przestępców.

Kobietę oszukano w ten sposób już po raz drugi. W lutym tego roku 83-latka również uwierzyła w historię przedstawioną przez obcego mężczyznę. Wówczas straciła 10 tys. zł.

- Po raz kolejny apelujemy o rozsądek. Prawdziwi policjanci nigdy nie informują telefonicznie o swoich działaniach. Nie proszą też o pieniądze - przypomina Kamil Gołębiowski.

Wzięła kredyt

Ofiarą naciągaczy padają nie tylko seniorzy. 44-latka z Białej Podlaskiej straciła wczoraj 55 tys. zł. Była przekonana, że bierze udział w policyjnej akcji.

W poniedziałek wieczorem kobieta zgłosiła się na komendę i zawiadomiła o oszustwie. Z jej relacji wynikało, że rano zadzwonił do niej nieznajomy mężczyzna. Podawał się za policjanta z Warszawy.

- Poinformował, że pod nadzorem prokuratury prowadzi czynności w związku z rozbiciem dużej grupy przestępczej, w którą zamieszani są pracownicy banków - wyjaśnia kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, rzecznik bialskiej policji. - Dodał, że sprawcy wyłudzili kilka dni wcześniej kredyt na dane pokrzywdzonej.

Mężczyzna przekonywał, że do zatrzymania oszustów niezbędne jest zorganizowanie prowokacji. 44-latka uwierzyła oszustowi. Rozmawiała z nim przez kilka godzin. W tym czasie przekazała mu swoje dane osobowe, login i hasło do rachunku bankowego, a także numery z kodami autoryzacyjnymi, które otrzymywała podczas rozmowy.

- W pewnym momencie sprawca polecił kobiecie pójść do banku i przelać ponad 44 tysiące złotych na wskazane konto. Gdy pokrzywdzona oświadczyła, że nie posiada takiej sumy, zapewnił ją, że pieniądze już znajdują się na jej koncie, a ona ma jedynie wykonać operację - dodaje Barbara Salczyńska-Pyrchla.

44-latka nie zdawała sobie sprawy, że przelewane pieniądze to kredyt, który oszust zaciągnął na jej rachunek. Kończąc rozmowę, mężczyzna umówił się z kobietą na spotkanie za kilka godzin. Miał jej wtedy przekazać całą dokumentację dotyczącą akcji.

Po rozmowie kobieta sprawdziła historię operacji na koncie i treść sms-ów z banku. Wtedy zdała sobie sprawę, że została oszukana. W sumie przekazała oszustom ponad 55 tys. zł. To zarówno oszczędności, jak i pieniądze kredytu. też kwota zaciągniętego w jej imieniu kredytu.

Dzięki szybkiemu zgłoszeniu sprawy policjantom udało się zablokować ponad 44 tys. zł, zanim sprawcy zdołali je wypłacić. Teraz mundurowi poszukują oszustów.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama